|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8670
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:17, 22 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Zaglądałyście może na wolnelektury.pl? Można stamtąd za darmo pobrać ciekawe książki np. Aleksandra Dumasa: "Trzej muszkieterowie", "Dama Kameliowa", 'Hrabia Monte Christo". Polecam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ewelina
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2017
Posty: 2682
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:37, 22 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Zaglądałam. Zdaje się, że znalazłam jakąś książkę Michała Bałuckiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8670
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 13:26, 24 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Wiek XIX, jak wiecie jest moim ulubionym, ale to nie znaczy, że chciałabym w nim żyć. Owszem, fajnie czyta się romanse lub powieści przygodowe osadzone w tamtych czasach, ale... no właśnie jest i "ale". Okazuje się, że to jeden z najbrudniejszych okresów w historii ludzkości. Jeśli macie, co do tego wątpliwości polecam "Niedyskretnik" Therese Oneill, który właśnie czytam.
"Niedyskretnik" napisany jest przez osobę o dość specyficznym poczuciu humoru. Niektórym może to przeszkadzać, jednak nie zmienia to faktu, że z książki tej można dowiedzieć się wielu interesujących informacji, szczególnie dotyczących życia kobiet. Dla mnie szokującą wiadomością, było to dlaczego nawet latem kobiety nosiły sznurowane po wyżej kostek trzewiki, które tak nam się podobają. Otóż okazuje się, że ze względów praktycznych: XIX-wieczne ulice były usiane różnistymi nieczystościami i to wszelkiego rodzaju. To,co płynęło ulicami, można sobie tylko wyobrazić. Ludzie brodzili w nieczystościach po kostki. Nic więc dziwnego, że nasze praprababki do zwiewnych kreacji zakładały sznurowane, wysokie trzewiki. O higienie w dzisiejszym rozumieniu nawet nie było mowy. Choroby, robactwo było na porządku dziennym. Jedna z rycin najpierw bardzo mnie zdziwiła, a potem rozśmieszyła. Przedstawiała ona rodzinne iskanie. Rodzina ustawiona była od najmniejszego do największego i jeden drugiemu przeprowadzał przegląd włosów. Masakra.
W modzie było też obfite skrapianie się ciężkimi perfumami. Na pewno domyślacie się dlaczego.
Po takiej lekturze zaczynam doceniać czasy, w których przyszło mi żyć. My z XXI wieku, dla tych z XIX bylibyśmy pewnie dziwolągami
A tak przy okazji, ciekawe, jak przedstawialiby się Cartwrightowie, gdyby Dortort postawił na totalny realizm.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6490
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 12:53, 26 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Czytałam jakiś czas temu "Niedyskretnik".Ogólnie podobał mi się, choć miałam wrażenie, że jest nieco zbyt... bezpośrednio napisany. Mnie chyba bardziej zszokowało zdjęcie kobiety, która wielokrotnie rodziła. Bez gorsetu. Straszne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6490
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 23:51, 04 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Trochę może nie w temacie naszego forum... ale trudno, co robić
Ostatnio naszło mnie na lekturę lekką, ciekawą i okraszoną nutą żartu. Trafiłam na książki Ricka Riordana i mocno mnie wsiąkło.
Jest co czytać; pięć serii książek. Średnio po 300-500 stron. Ciekawe, akcja wartka, miejscami zabawne.
No, niestety, są to książki dla młodzieży i nie da się tego nie zauważyć. Bohaterowie w porywach osiągają maksimum z szesnaście lat.No i na pewno klimat książek fantasy nie każdemu będzie pasował. Podobnie jak koncept bogów greckich/rzymskich/egipskich/nordyckich spokojnie załatwiających swoje sprawy we współczesnym świecie. Przy pomocy swoich półboskich dzieci.
Ale zdecydowanie Riordan ma lekkie pióro.
No i jeszcze jedna rzecz; autor, jak przeczytałam, jest w wykształcenia historykiem i wykonał naprawdę dobrą robotę. Przedstawia on mitologię grecką/rzymską/egipską w sposób interesujący, przystępny i jednak inny. A przy tym nie odpływa znacząco od oryginałów - potwierdzam to swoją znajomością mitologii greckiej/rzymskiej/egipskiej (na nordyckiej się nie znam kompletnie). To jest sztuka, podać coś starego i znanego na nowy sposób, tak, by nie stracić smaku oryginału
Jako dodatek do tych serii książek, wydane zostały również dwie książki "Greccy bogowie według Percy'ego Jacksona" i Greccy herosi według Percy'ego Jacksona". Czyta się naprawdę świetnie. Do tego wydane atrakcyjnie, z pięknymi ilustracjami.
Nie namawiam jakoś bardzo do sięgnięcia... bo jest to literatura jednak specyficzna, tak jak napisałam, raczej dla młodzieży. Ale dla nastolatka, szczególnie gdy przejawia on zainteresowanie starożytnością, mitami... to jest to idealny wybór. Gdybym na nie trafiła w wieku 12 lat, kiedy to przeżywałam szczyt zainteresowania mitami greckimi, to chyba ze szczęścia bym chyba po ścianach chodziła Teraz to chyba mi tylko sentyment zostaje. Ale na pewno, gdy tylko wyjdzie ten przewodnik po świecie egipskich bogów, to go kupię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8670
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:15, 05 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Przyznam się, że taka literatura to nie moja bajka. Ale mam szacunek dla autorów, którzy potrafią przedstawić poważną, ciężką tematykę w sposób przystępny i atrakcyjny zwłaszcza jeśli ma ona trafić do młodzieży. Jestem pewna Senszen, że dla Ciebie - znając Twoje zamiłowanie do starożytności i mitów, książki Riordana były świetną zabawą i bardzo dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6490
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 14:08, 06 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Zabawę miałam znakomitą. Żałuję jedynie, że książki mi się skończyły
Teraz mam na stoliku nocnym "Życie starożytnych posągów". Zabiorę się za to, jak tylko mój umysł stwierdzi, ze jest w stanie sie pomęczyć myśleniem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8670
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:47, 07 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
"Życie starożytnych posągów"?
A ja sięgnęłam po "Absurdy i kurioza przedwojennej Polski" Remigiusza Piotrowskiego. Jeśli ktoś myśli, że teraz żyje się dziwnie to polecam tę książkę. Można dowiedzieć się z niej co to takiego afery robalowe, po co nagłaśniano je i rozkręcano w warszawskich lokalach. Ile kosztowało małżeństwo z panią przy kości lubiącą prowadzenie domu, a ile z panną szczupłą lubiącą podróże i wreszcie kto był najgłupszym przestępcą przedwojennej Polski.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8670
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 11:10, 28 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Domi napisał: | A! Miałam jeszcze zapytać... czy istnieje jakaś powieść, opowiadająca o życiu Indian z ich perspektywy? Taka fabularna, bo ja ostatnio czytam taką rewelacyjną powieść o Japonii, z XIX wieku, właśnie z perspektywy młodziutkiej Japonki uwikłanej w jedne z najważniejszych wydarzeń w historii jej państwa... to jest coś wspaniałego czytać o pewnych sprawach z perspektywy osoby wychowanej w odmiennej kulturze... i, ze względu na naszą Bonanzę, tak mnie naszło, że z chęcią przeczytałabym coś takiego, ale z perspektywy młodej Indianki (lub Indianina) i poznała ich punkt widzenia :D Istnieją takie książki? |
Istnieją i Ewelina podrzuciła Ci kilka tytułów. Zanim jednak sięgniesz po beletrystykę polecam Ci do przeczytania wyjątkową książkę o współczesnych Indianach zatytułowaną "Powrócę jako piorun. Krótka historia Dzikiego Zachodu". Autorem jest Polak Maciej Jarkowiec.
" Głównym bohaterem książki Macieja Jarkowca jest Russell Means, działacz na rzecz praw Indian, aktor (zagrał w „Ostatnim Mochikaninie”), polityki, Indianin z narodu Lakota. Biografia Russella Meansa jest osią, wokół której Jarkowiec opowiada o historii Indian – od końca XIX wieku do dziś.
To niesamowicie ciekawa książka, w której autor przypomina zbrodnie popełniane przez białych Amerykanów na rdzennych mieszkańcach kontynentu. To reportaż o zdradach, jakich dopuszczało się państwo wobec Indian, o nierównym ich traktowaniu, o spychaniu na margines. O tych wszystkich podłościach, o których Amerykanie woleliby zapomnieć, by w spokoju żyć w państwie wolności i sprawiedliwości.
Jarokwiec pokazuje w swojej książce, jak absurdalny jest ten wolnościowy mit. Wybija go nam z głowy, bo przecież my też, tutaj w Polsce, patrzymy na USA często bardzo bezkrytycznie." - więcej na [link widoczny dla zalogowanych]
A tu znajdziesz wywiad z autorem książki:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ADA dnia Nie 11:11, 28 Paź 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8670
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:31, 23 Kwi 2019 Temat postu: |
|
|
Dziś, 23 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Książki
Czy pamiętacie swoją pierwszą książkę, od której nie mogłyście się oderwać, a która wciąż Wam towarzyszy? Moja to "Tomek na Czarnym Lądzie" Alfreda Szklarskiego, którą dostałam od Mamy, gdy miałam dwanaście lat. Była to forma przekupstwa, bo akurat chorowałam, a trzeba było zrobić mi zastrzyki, których okropnie się bałam. Tyle tylko, że moja Mama zrobiła podstawowy błąd. Zamiast najpierw zrobić mi zastrzyk, dała mi książkę. Efekt był spektakularny: książkę z zachwytem przyjęłam i... w nogi. Mama nieźle nabiegała się za mną zanim mnie schwyciła, przełożyła przez kolano i zrobiła zastrzyk. Od tej pory zapałałam miłością do "Tomków", ale do zastrzyków już niekoniecznie.
Dzisiejsze książki są bardzo różne, tak pod względem formy, jak i treści. Na stałe zadomowiły się u nas e-booki i audiobooki, ale te tradycyjne, pachnące farbą drukarską są najwspanialsze Oczywiście mam książki, do których wracam z dużym sentymentem, ale te, które dostałam w dzieciństwie mają w sobie z niczym nieporównywalny urok i czar.
Tak wygląda okładka tej mojej pierwszej, ulubionej książki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6490
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:48, 23 Kwi 2019 Temat postu: |
|
|
Och, Tomek Cudowna seria
Szczerze mówiąc, to czytana po latach nabiera dodatkowych atutów.
A ja ostatnio myślałam o tym, jaka była moja pierwsza własna książka. Jak miałam siedem lat dostałam od rodziców "Słonia Trąbalskiego". Pierwszą książkę kupiłam znacznie później, chyba miałam z jedenaście lat i od razu strzeliłam z grubej rury kieszonkowe wydanie "Pana Tadeusza".
Na pewno książką, która wywarła na mnie niesamowite wrażenie był "Władca Pierścieni". Byłam po prostu oczarowana, urzeczona, zachwycona Marzyłam o tym, by kiedyś znać angielski na tyle dobrze, by to przeczytać w oryginale. I potem pojawił się film... i coś mi się zepsuło w odbiorze Ekranizacji "Hobbita" już nie oglądałam.
Sporo jest książek, które wryły mi się w pamięć Są pewne serie, które towarzyszą mi latami, nieomalże dorastam wraz z bohaterem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Senszen dnia Wto 22:07, 23 Kwi 2019, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8670
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:12, 23 Kwi 2019 Temat postu: |
|
|
To rzeczywiście zaczęłaś bardzo ambitnie. A skąd się wziął akurat ten tytuł?
Mój pierwsza ambitna książka (miałam chyba 15 lat) to była "Wojna i pokój" i nawet ją przeczytałam. Całą! I to był jeden jedyny raz. Oglądałam filmy i seriale, nawet przedstawienie teatralne zrealizowane na podstawie tej powieści, ale do powtórnego czytania, jakoś nie mogłam się zabrać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6490
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:14, 23 Kwi 2019 Temat postu: |
|
|
Pan Tadeusz? Chyba uważałam, że tak powinno być Ważna książka, którą trzeba mieć
Nie pojmowałam wtedy do końca idei kupowania książek
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Senszen dnia Wto 22:15, 23 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8670
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:19, 23 Kwi 2019 Temat postu: |
|
|
To tak, jak ja. W dzieciństwie książka była dla mnie nagrodą i jak już wspomniałam formą przekupstwa. Za książkę mogłam zrobić wszystko... no prawie wszystko , mogłam być nawet grzecznym dzieckiem (oczywiście niezbyt długo).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6490
Przeczytał: 6 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:25, 23 Kwi 2019 Temat postu: |
|
|
Ja w kupowanie książek wciągnęłam się w sumie dopiero niedawno. I tak zaczyna mi brakować miejsca
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|