Forum www.plonocamapa.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Przy różowych filiżankach
Idź do strony 1, 2, 3 ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.plonocamapa.fora.pl Strona Główna -> W salonie Ponderosy / Biblioteka przy schodach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 4083
Przeczytał: 31 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:36, 30 Kwi 2017    Temat postu: Przy różowych filiżankach

Pomyślałam, że przyda się również temat, w którym byśmy mogły pisać o książkach, które uznałyśmy za interesujące. I byśmy chciały coś o nich powiedzieć... albo się pochwalić, że je przeczytałyśmy. Mruga

"Hieroglify egipskie. Mowa bogów"
autor: A. Ćwiek

Już jakiś czas temu, świadoma faktu, że moja wiedza odnośnie świata starożytnego jest uboga, chciałam zgłębić nieco temat Egiptu. Temat barwny, poruszający, tajemniczy. Trzydzieści dynastii władców, okresy między dynastyczne. I, oczywiście, bardzo interesujące wierzenia.

Niestety, nie jest to temat aż tak popularny i książki, po które sięgałam, były napisane dość specyficznie i czytało się je raczej trudno. W tamtym roku trafiłam na książkę A. Ćwieka i byłam szczerze oczarowana.
Książka napisana jest przystępnie, autor postarał się, by była ona zwięzła i logiczna. Co ważne zawiera ona obszerny wstęp dotyczący wierzeń, kultury oraz historii. Po tym wstępie zaczynamy poznawać stosunek Egipcjan do słowa i obrazu, podstawy ich języka oraz zarys tego, jak ten język powstawał.
Co prawda daleka jestem od optymizmu pana Profesora i wątpię, by po przeczytaniu tej książki można było samodzielnie interpretować hieroglify (nawet najprostsze Wesoly ). Zapewne jednak sumienny i staranny czytelnik przyswoi sobie chociaż podstawy... i będzie w stanie spojrzeć na eksponaty świeższym okiem. Żałuję tylko, że fotografie dołączone do tekstu są czarno-białe Confused
Książkę z czystym sumieniem mogę polecić, choćby jako kompendium wiedzy o Starożytnym Egipcie, o którym mówi się zdecydowanie za mało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6360
Przeczytał: 21 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:02, 01 Maj 2017    Temat postu:

"Przy różowych filiżankach" to bardzo dobry pomysł :D Na pewno każda z nas ma swoje ulubione książki i zechce podzielić się tym z nami.
Senszen, a skąd u Ciebie wzięło się zainteresowanie starożytnym Egiptem, bo na to chyba nie miała wpływu, jak napisałaś, uboga wiedza. Jakoś w to nie wierzę. Wink Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 4083
Przeczytał: 31 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:09, 01 Maj 2017    Temat postu:

Ależ uboga wiedza miała tu znaczenie Wesoly Zainteresowanie Egiptem prawdopodobnie jest związane z ogólnym zainteresowaniem starożytnością. Od mitologii greckiej, przez cesarzy rzymskich, zahaczając przez poczet faraonów, jakieś okruchy archeologii... Jakoś tak krążę wokół pewnych tematów co pewien czas przeczytam coś, co sprawia, że uświadamiam sobie, jak płytka i fragmentaryczna jest moja wiedza... Confused Zabrzmiało nieco tragicznie, no ale tak to się jakoś kręci Wesoly

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Senszen dnia Pon 18:22, 01 Maj 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6360
Przeczytał: 21 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:24, 01 Maj 2017    Temat postu:

Mniej więcej tak jest ze mną, tyle tylko, że moje zainteresowania dotyczą XIX wieku, o czym już mówiłam. No i oczywiście Dziki Zachód, nie ma co ukrywać, że zainteresowanie amerykańskim pograniczem jest następstwem fascynacji "Bonanzą" :D Pierwszą książką (taką nieco poważniejszą) traktującą o historii Dzikiego Zachodu była książka pt. „Pogranicza. Historia amerykańskiego Zachodu.” autorstwa Roberta V. Hine'go i Johna M. Faraghera. Poleciła ją na swoim forum Rika. Potem już samo poszło Wink



potem były inne, wszystkie opisujące życie na Dzikim Zachodzie. :D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 4083
Przeczytał: 31 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:27, 01 Maj 2017    Temat postu:

Wszystko, jak widać ma swoje pozytywne strony Wesoly A w sumie już nie pamiętam... czytałaś może "Jak dawniej leczono czyli plomby z mchu i inne historie" Nathana Belofsky'ego?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6360
Przeczytał: 21 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:31, 01 Maj 2017    Temat postu:

Nie, nie czytałam Smutny

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 4083
Przeczytał: 31 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:36, 01 Maj 2017    Temat postu:

Książeczka jest krótka, napisana bardzo lekko i bardzo zwięźle. Przeczytać warto, bo zawiera sporo ciekawych przykładów, choć mnie akurat nieco przeszkadzał wyraźnie oceniający stosunek autora.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6360
Przeczytał: 21 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:39, 01 Maj 2017    Temat postu:

Poszukam i chętnie przeczytam :D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 4083
Przeczytał: 31 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:43, 01 Maj 2017    Temat postu:

Ale wiesz, że stwierdziłam ostatnio, że wyjątkowo często opisywana jest historia Ignaza Sammelweisa. W "jak dawniej leczono..." również jest wspomniany, o ile mnie pamieć nie myli. Im więcej razy ją czytam, tym bardziej jest mi go żal Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6360
Przeczytał: 21 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:49, 01 Maj 2017    Temat postu:

Czy chodzi o tego lekarza, który zalecał myć ręce przed badaniami pacjentek? o ile sobie przypominam miało to coś wspólnego z gorączką połogową.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 4083
Przeczytał: 31 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:52, 01 Maj 2017    Temat postu:

Tak. Pod koniec życia popadł w obłęd i zmarł w wyniku gorączki. A w obłęd popadł po pierwsze dlatego, ze uświadomił sobie, ile pacjentek sam skazał na śmierć przez dodatkowe badania. A po drugie dlatego, że inni przedstawiciele medycyny byli raczej przeciwni jego pomysłom.
Nie on jeden źle skończył Smutny


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Senszen dnia Nie 22:08, 08 Wrz 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6360
Przeczytał: 21 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:10, 01 Maj 2017    Temat postu:

Szkoda człowieka Confused Lister miał chyba nieco więcej szczęścia, choć i tak wzbudził niechęć swoich kolegów po fachu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 4083
Przeczytał: 31 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:13, 01 Maj 2017    Temat postu:

Zburzenie dotychczasowego porządku raczej nie spotyka się z powszechną sympatią Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6360
Przeczytał: 21 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 12:11, 31 Maj 2017    Temat postu: Literatura kobieca..., a co to za czort?!

Tak mnie coś naszło po przeczytaniu mądrej i ciepłej książki pani Wandy Majer-Pietraszak pt. „Kwitnący krzew tamaryszku” i pomyślałam literatura kobieca… a co to za czort? Nie mam pojęcia, kto i kiedy użył tego terminu, ale chyba nie lubił kobiet lub uznał, że kobiety nie są w stanie zrozumieć niczego więcej ponad romans. Ok. wiem, że jest to duże uogólnienie, i wiem też, że kobiety na ogół lubią powieści o miłości (sama jestem tego przykładem), a i mężczyźni, choć za żadne skarby by się nie przyznali, sięgają po takie dziwne, w ich mniemaniu, książki. Skąd ta uwaga dotycząca mężczyzn? Otóż któregoś dnia, na własne, osobiste oczy zobaczyłam, jak w autobusie pewien męski okaz lat ok. 35 czytał powieść Nory Roberts. Przyznam się, że spoglądałam na to męskie dziwo oczyma szeroko otwartymi. Wydało mi się to dziwne i takie… niemęskie. Ale właściwie niby, dlaczego? I tu doszłam do wniosku, że stereotypy, którym z taką łatwością ulegamy są niezniszczalne i szkodliwe niczym azbest i karaluchy razem wzięte. Skoro my, kobiety sięgamy po literaturę sensacyjną i nie gardzimy dobrym kryminałem, horrorem czy science fiction, to niby, dlaczego taki naprawdę prawdziwy facet nie miałby sobie poczytać o zwykłym życiu i nieszczęśliwej miłości oczywiście z happy endem. Czy przez to ubyłoby mu testosteronu? Czy naprawdę to wstyd pokazać, że jest się ciepłym, wrażliwym mężczyzną? A może to my kobiety chcemy widzieć w naszych facetach kogoś na kształt Rambo, "Siary" Siarzewskiego, Adama Słodowego i nieokrzesanego kowboja. Jak myślicie?

A przy okazji nie wiem, czy wiecie, ale w Polsce prekursorką powieści grozy była Anna Olimpia Mostowska. Było to ok. 1800 roku. Ale to nie wszystko. Mostowska była jedną pierwszych, która wzywała czytelniczki do wspólnego działania na rzecz emancypacji kobiet (oczywiście nieco inaczej pojętej niż ta dzisiejsza) oraz do obalenia stereotypów męsko-damskich. Ponad dwieście lat temu toczono o to spory. I znowu wychodzi mi, że ze stereotypami nie zwyciężysz. Wniosek mało odkrywczy, ale jakże prawdziwy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ADA dnia Śro 12:20, 31 Maj 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Domi




Dołączył: 23 Kwi 2017
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hökendorf Pommern :)

PostWysłany: Śro 12:30, 31 Maj 2017    Temat postu:

No ja tych stereotypów nie lubię Wsciekly Szczególnie dlatego, że moje wyobrażenie idealnego mężczyzny posiada takie cechy, jak wrażliwość, uczuciowość, zdolność do okazywania emocji, w tym wybuchnięcia płaczem, kiedy trzeba... a, gdyby jeszcze pisał wiersze, byłoby cudownie :D Ja nie chciałabym "twardego" faceta, bo nigdy w życiu nie znalazłabym z nim wspólnego języka... takie cechy, jak opiekuńczość i odpowiedzialność są dla mnie wystarczającymi elementami stereotypu męskości Rolling Eyes W sumie... byłoby właśnie fajnie "uwrażliwić" mężczyzn przez takie powieści... przynajmniej wiedzieliby, co robić, żeby żona/dziewczyna była zadowolona :D No nie? Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.plonocamapa.fora.pl Strona Główna -> W salonie Ponderosy / Biblioteka przy schodach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 1 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin