|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7585
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:08, 22 Kwi 2017 Temat postu: Lorne Greene |
|
|
Autorka: ADA
Lorne Greene niezapomniany „Pa” z „Bonanzy”
Lorne Hyman Greene (Lyon Chaim Green) urodził się 12 lutego 1915 r. w Ottawie, zmarł 11 września 1987 w Santa Monica - kanadyjski aktor, radiowiec i piosenkarz, a przede wszystkim niezapomniany Ben Cartwright z telewizyjnego serialu „Bonanza”.
Lorne Greene urodził się w rodzinie żydowskich emigrantów z Rosji: Dory Grinovsky i Daniela Greena, który z zawodu był szewcem. Lorne przygodę z aktorstwem rozpoczął w szkole średniej, a na Queens University w Ontario, gdzie uczęszczał w latach 1932-1937, dołączył do Gildii Dramatycznej. Początkowo studiował chemię inżynieryjną, którą wkrótce zmienił na języki obce (francuski i niemiecki), aby móc więcej czasu poświęcać na występowanie w teatrze. Już w czasie studiów pracował w studenckiej stacji radiowej CFRC. Tuż po ich ukończeniu otrzymał stypendium w Neighbourhood Playhouse School of Theatre w Nowym Jorku. W dwa lata później powrócił do Kanady, gdzie znalazł pracę, jako dziennikarz radiowy w Canadian Broadcasting Corporation (CBC). Podczas II wojny światowej Greene służył, jako oficer lotnictwa w Royal Canadian Air Force. Wówczas też został wyznaczony, jako główny spiker w CBC National News, gdzie zyskał przydomek ''The Voice of Canada.'' ("Głos Kanady"). Wiadomości wojenne czytał w tak przejmujący i poruszający sposób, że wielu słuchaczy nazywało go „The Voice of Doom”. Nazwa ta była w pełni uzasadniona zwłaszcza, że Greene odczytywał też listę poległych w czasie działań wojennych żołnierzy kanadyjskich.
Po wojnie Greene założył Akademię Sztuk Radiofunkcyjnych dla nadawców studenckich stacji radiowych. Lorne był prawdziwie oddany swojej pracy radiowca. Opracował specjalny stoper, który pozwalał spikerom na szybkie określenie czasu pozostającego do końca ich wejścia antenowego. Na początku lat 50 XX w. wyjechał do Nowego Jorku, aby zaprezentować swój pomysł producentom wykonawczym z NBC. Skontaktował się też ze swoim przyjacielem, producentem z Kanady, który zaproponował mu udział w popularnym telewizyjnym programie "Studio One". W tym samym roku zadebiutował na Broadwayu, grając w „The Prescott Proposals” u boku Katharine Cornell. Niedługo potem rozpoczął karierę aktorską w Hollywood i zaczął regularnie występować w produkcjach telewizyjnych, filmach kinowych oraz radiu.
W filmie zadebiutował w 1951 r. rolą Apostoła Piotra w ''The Silver Chalice'' („Srebrny kielich”). Przed „Bonanzą” zagrał m.in. w ''The Tight Spot'' (1955), ''Autumn Leaves'' (1956), ''Peyton Place'' (1957),''The Hard Man'' (1957), ''The Gift of Love'' (1958), ''The Buccaneer'' (1958), ''The Trap'' (1959) i “Wagon Train”, w którym występował aż do “Bonanzy”.
Rola Bena Cartwrighta pierwotnie przeznaczona była dla Lee J. Cobba, który odrzucił ją twierdząc, że "dotąd nie pracował dla telewizji i nie zamierza tego robić". Lorne’a Greene’a wypatrzyła Rose Dortort, żona producenta Davida Dortorta, który po odmowie Cobba stanął przed problemem znalezienia odpowiedniego odtwórcy roli Bena. Jak później się okazało Greene był wręcz idealnym Benem Cartwrightem, którego postać odtwarzał w latach 1959-1973. Dziś trudno sobie wyobrazić, że tę rolę mógłby zagrać ktoś inny. Sam aktor twierdził, że tworząc rolę Bena w dużej mierze wzorował się na postaci własnego ojca.
„Bonanza” przyniosła aktorowi nie tylko światową popularność, ale także całkiem wymierne korzyści. Gdy serial stał się popularny za jeden odcinek otrzymywał ok. 32 tys. $. Dzięki roli w „Bonanzie” stał się miliarderem. Zainwestował w nieruchomości i konie wyścigowe. Mówiono, że bardzo identyfikował się z rolą Cartwrighta. Zbudował nawet replikę domu, jaką znamy z serialu wraz ze schodami prowadzącymi donikąd. Ta druga Ponderosa stanęła w Arizonie.
W latach sześćdziesiątych XX wieku Greene wykorzystał wizerunek Benjamina "Pa" Cartwrighta, nagrywając kilka albumów z piosenkami country.
Po zakończeniu serialu „Bonanza”(1973) wystąpił w kilkudziesięciu rolach, w filmach i serialach telewizyjnych. Były to m.in. Trzęsienie ziemi (1974), Korzenie (dwa epizody, 1977), Bastard (1978), Battlestar Galactica (21 epizodów, 1978-1979), Galactica 1980 (10 epizodów, 1980).
Lorne Greene był dwukrotnie żonaty. Z pierwszą żoną Ritą Hands miał dwoje dzieci syna Charlesa i córką Belindę Susan. Małżeństwo w 1960 r, zakończyło się rozwodem. Drugą żonę, Nancy Deale poznał na planie Bonanzy. Ślub wzięli w 1961 roku. Mieli jedno dziecko: córkę Gillian, która po latach wystąpiła w filmie „Bonanza: następne pokolenie”, będącym kontynuacją serialu „Bonanza”. Ciekawostką jest fakt, że Lorne Greene zgodził się na udział w tym filmie. Niestety na przeszkodzie stanęła choroba i śmierć.
Lorne Greene zmarł na zapalenie płuc, po przebytej operacji. Miał 72 lata.
Źródła:
“Lorne Greene”, Wikipedia
"Lorne Greene, TV Patriarch, Is Dead", New York Times, September 12, 1987.
“Bonanza: The Next Generation”, Wikipedia
Legendy TV: 51 lat "Bonanzy", swiatseriali
Powyższy tekst jest własnością autorki. Rozpowszechnianie, przetwarzanie i kopiowanie całości lub części powyższego tekstu bez zgody autorki jest niezgodne z prawem. (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994 r. Dz.U. Nr 24, poz. 83).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ADA dnia Nie 21:13, 30 Kwi 2017, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5361
Przeczytał: 14 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:53, 23 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
O żesz... jaki młody Lorne! Te zdjęcia z czasów, gdy pracował w radiu robią wrażenie :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7585
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:03, 23 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Fakt. Greene był przystojnym mężczyzną
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5361
Przeczytał: 14 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:05, 23 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Do tego głęboki głos, odpowiedni akcent... Dobrze, że nie słuchałam wtedy radia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7585
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:14, 23 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
A wiesz, że wtedy ludzie słuchali jedynie radia. Zresztą sam Greene, jak wynika, z wielu źródeł był radiowcem z krwi i kości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5361
Przeczytał: 14 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:26, 23 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
ADA, rozbawiłaś mnie :D
Lubię słuchać radia, ale jednak prawdziwy radiowiec to rzadkie zjawisko.
Radio ma swoją magię: tak jak w "Good Morning Vietnam" czy w "Radiu na fali" (to akurat jest komedia, ale muzyka bardzo przyjemna )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7585
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|