|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7587
Przeczytał: 12 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:18, 25 Lip 2018 Temat postu: Dobre, bo domowe, czyli przepisy na smakołyki i nie tylko |
|
|
Dobre, bo domowe, czyli przepisy na smakołyki i nie tylko
Obiecałam Senszen przepisy na zimowe sałatki. Oto i one
Zimowa sałatka
Składniki:
1 kg papryki
1 kg marchwi
1 kg cebuli
1 kg ogórków świeżych
1 kg kapusty białej
pomidory według uznania
Zalewa:
5 szklanek wody
1 szklanka octu
2 łyżki soli
1 szklanka oleju rzepakowego
1 szklanka cukru
6 ziarenek ziela angielskiego
16 ziarenek pieprzu
6 listków laurowych
szczypta gałki muszkatołowej
Paprykę pokroić w paski, marchew zetrzeć na tarce o dużych oczkach, cebulę pokroić w talarki, ogórki w plasterki, kapustę poszatkować, pomidory według uznania. Można ich nie dodawać.
Zalewę zgotować, wrzucić warzywa i gotować około 10 minut. Gorące nakładać do wyparzonych słoików. Dobrze dokręcić i ustawić słoik do góry dnem.
Sałatka z buraków i papryki
Składniki:
3 kg buraków ćwikłowych ( ja kupuję takie podłużne)
0,5 kg papryki
3 cebule
Zalewa:
1 szklanka octu
1 szklanka oleju rzepakowego
1 szklanka wody
1/3 szklanki cukru
2 łyżki płaskie soli
Buraki ugotować , obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Zalewę zagotować. Paprykę i cebulę pokroić drobno i wrzucić na 3 minuty do gotującej się zalewy. Następnie dodać buraki i chwilę pogotować. Gorące wkładać do wyparzonych słoików. Dokręcić i ustawić do góry dnem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ADA dnia Śro 23:47, 25 Lip 2018, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7587
Przeczytał: 12 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:43, 25 Lip 2018 Temat postu: Capo di tutti capi czyli tajemnica ciasta drożdżowego |
|
|
Capo di tutti capi czyli tajemnica ciasta drożdżowego
Jedno z moich najwcześniejszych wspomnień z dzieciństwa to zapach ciasta drożdżowego, prawdziwej pasty do podłogi i choinki. Mamy teraz lipiec, więc z przyczyn oczywistych zapach choinki odpada, no, chyba, że akurat jesteśmy w lesie. Zapach takiej prawdziwej pasty również, bo współczesne pasty pachną cytrusami, kwiatkami, a nawet połączeniem sosny z miodem. Pozostaje, więc zapach ciasta drożdżowego, które dla mnie jest najlepszym z ciast. To takie capo di tutti capi wszystkich ciast.
Zapach ciasta drożdżowego jest nieporównywalny z niczym. To czysta magia i wspomnienie dawno minionych, beztroskich lat. Wciąż pamiętam, jak tuż przed świętami moja babcia zabierała się do robienia ciasta drożdżowego. Rodzina była duża, więc i ciast musiało być dużo. Dziwnym trafem wszyscy, bez względu na wiek, przepadali za babcinym drożdżowym z rodzynkami i kruszonką na wierzchu. Ale zanim babcia pozwoliła ukroić kawałek pachnącego wanilią ciasta, trzeba było uzbroić się w cierpliwość, co szczególnie dla dzieci było niezwykle trudne. Razem z ciotecznym rodzeństwem z zapartym tchem obserwowałam, jak powstaje ciasto. Duża drewniana stolnica, mąka, jajka, rozczyn z drożdży, a potem wyrabianie ciasta i czekanie, kiedy wreszcie wyrośnie. Żeby mogło pięknie wyrosnąć lądowało w misce przykrytej lnianą ściereczką, w bardzo ciepłym miejscu. Babcia pod groźbą kary cielesnej, nie pozwalała nam zaglądać do ciasta, twierdząc, że opadnie i będzie zakalec. Ale, co tam groźby babci. Ciasto drożdżowe kusiło. To surowe najbardziej. Kiedyś z Grześkiem, moim bratem ciotecznym wyczekaliśmy chwilę, gdy babci nie było w kuchni. Najpierw ja stałam na straży, a on skubnął trochę ciasta, potem zamieniliśmy się rolami. Ja skubałam ciasto, a on miał mnie ostrzec przed babcią. Nie ostrzegł i moja spódniczka została przetrzepana. Czy spodnie Grześka również, tego nie pamiętam. Ale powiem Wam jedno: warto było. Co sobie zjadłam to było moje.
Mijały lata i jakoś nigdy specjalnie nie ciągnęło mnie do kuchni, a jakiekolwiek wypieki były zupełnie poza moim zasięgiem. Wolałam kupić kawałek ciasta niż zrobić sama. Ale wreszcie przyszedł ten czas, że i ja zaczęłam piec ciasta, i nawet to mi się spodobało. Z jednym wszakże wyjątkiem: ciasta drożdżowego. Każda podjęta przeze mnie próba kończyła się zakalcem i celną wrzutką owego zakalca do kosza na śmieci. Testowałam podsuwane mi przez rodzinę i koleżanki kolejne sprawdzone przepisy. I kolejne zakalce lądowały w koszu. Babci już nie było, nie mogłam, więc zapytać o przepis, czy poprosić o pokazanie, na czym ta magiczna sztuczka z ciastem drożdżowym polegała. Tajemnicę zabrała ze sobą. Koniec końców wykreśliłam ciasto drożdżowe z listy moich wypieków. Potrafiłam zrobić prawie każde ciasto, z wyjątkiem rzecz jasna drożdżowego oraz karpatki, ale to zupełnie inna historia.
I pewnie tak by już pozostało, gdyby moja mama nie znalazła w jednej z babskich gazet przepisu na „Najłatwiejsze ciasto drożdżowe”. Podsunęła mi go pod nos. Zupełnie nieprzekonana zaczęłam czytać. Składniki, jak składniki, nic nadzwyczajnego. Zrobienie kruszonki – pestka. Czytam dalej, a tam dosłownie w jednym zdaniu zamknięto całą filozofię robienia ciasta drożdżowego. Zaczęłam się śmiać i powiedziałam, że to niemożliwe, żeby z takiego przepisu cokolwiek wyszło. Nawet zakalec nie ma prawa z tego wyjść, a co dopiero prawdziwe ciasto drożdżowe. Wtedy moja mama spytała, co mi szkodzi spróbować. Odpowiedziałam, że właściwie nic, tylko szkoda składników, które niewątpliwie zostaną wyrzucone w błoto. W końcu jednak uległam namowom i… udało się. Od ponad pięciu lat piekę ciasto drożdżowe według tego dziwnego przepisu i zawsze mi się udaje. Jednak to nie to samo ciasto, co w czasach mojego dzieciństwa. I nie chodzi tu o smak, bo jest całkiem niezłe, ale o tę magię, którą wyczarowywała na oczach przejętej dzieciarni moja babcia.
Najłatwiejsze ciasto drożdżowe
Składniki na ciasto:
10 dag drożdży
szklanka cukru
opakowanie cukru waniliowego
4 jajka
szklanka oleju rzepakowego
szklanka mleka
4 szklanki mąki pszennej
Składniki na kruszonkę:
¾ szklanki cukru
szklanka mąki
½ kostki masła
Wszystkie składniki ciasta według podanej kolejności (drożdże pokruszyć) włożyć do dużej miski, nie mieszając, przykryć ściereczką i pozostawić na 3 godziny.
W międzyczasie robimy kruszonkę: masło utrzeć z cukrem, dodać mąkę i włożyć na pół godziny do zamrażalnika.
Po upływie 3 godzin wszystkie składniki dokładnie mieszamy. Można też zmiksować, ale ja wolę ręczne mieszanie. Jeśli ktoś lubi rodzynki, to oczywiście je dodajemy. Blachę smarujemy tłuszczem lub wykładamy papierem do pieczenia (polecam ten drugi sposób; blacha się tak nie pobrudzi, a i ciasto łatwiej z niej wyjąć). Teraz wykładamy ciasto i wyrównujemy. Wierzch posypujemy kruszonką. Można zamiast kruszonki, posypać np. wiórkami kokosowymi, lub przybrać owocami. Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy w temperaturze 180 stopni C około 30 do 40 minut.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ADA dnia Czw 0:18, 26 Lip 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5363
Przeczytał: 14 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 12:28, 05 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Sałatka z cukinii -
nie będę się rozpisywać szczególnie, bo nie jest to żaden przepis przekazywany z pokolenia na pokolenie. Szczerze, to jakoś tradycja zapisywania przepisów to się jakoś w mojej rodzinie nie trzyma
Ale, o ile dobrze kojarzę, to jest to ten przepis:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jest prosty, sałatka jest naprawdę smaczna
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Senszen dnia Nie 12:29, 05 Sie 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5363
Przeczytał: 14 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 12:38, 05 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Ciasteczka z porzeczkami
[link widoczny dla zalogowanych]
Akurat ten przepis wykonuję z pewną modyfikacją. Jest ogólnie sympatyczny, bo nie wymaga większej precyzji.
Składniki na 20 - 25 ciastek:
125 g masła
150 g mąki pszennej
3 czubate łyżki zmielonych migdałów
150 g drobnego cukru do wypieków
1 jajko
czerwonej porzeczki - tyle, ile się zmieści
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Zmiksować masło z jajkiem i cukrem. Potem dodać zmielone migdały i mąkę. Masa jest lepka - można ją nieco schłodzić, by się lepiej dało formować. Łyżeczką nabieramy małe porcje, układamy je w większych odstępach na blaszce. I zaczyna se zabawa. Na każdym ciasteczku układamy porzeczki, nieco ciasteczka przy okazji rozpłaszczając.
Piec w piekarniku rozgrzanym do 190ºC przez około 10 minut lub do momentu zezłocenia brzegów. Wyjąć z piekarnika, lekko przestudzić, następnie przełożyć na kratkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7587
Przeczytał: 12 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 20:05, 05 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Przepis na sałatkę z cukinii jest faktycznie prosty. Chyba spróbuję zrobić kilka słoiczków. A ciasteczka wyglądają, jak kromeczki bagietki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7587
Przeczytał: 12 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 9:48, 22 Cze 2019 Temat postu: |
|
|
Upały nie odpuszczają. Lubicie lody? Ja też.
Znalazłam łatwy przepis na domowe lody. Chyba spróbuję je zrobić.
NIEZWYKLE PROSTE LODY Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ
Składniki:
• 200 g białej czekolady
• 300 ml kremówki 36%
• 2 jajka
Przygotowanie:
Kremówkę podgrzewamy. Następnie zdejmujemy gorącą śmietanę z ognia i łączymy ją z czekoladą. Gotową masę mieszamy z żółtkami. Po wystudzeniu całość umieszczamy na pół godziny w zamrażalce. Schłodzoną mieszankę ubijamy, aż będzie sztywna. Na końcu delikatnie dodajemy ubite białka. Lody wlewamy do formy na keksa i zostawiamy w zamrażalniku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7587
Przeczytał: 12 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 22:06, 12 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
Bułki na jogurcie
Moje problemy zdrowotne zmusiły mnie do zmiany sposobu odżywiania się i tak m.in. postanowiłam wrócić do pieczenia chleba w domu. Dzisiaj po raz pierwszy upiekłam jogurtowe bułeczki. Pycha.
Przed wstawieniem do piekarnika wyglądały tak:
po wyjęciu z piekarnika zaś tak:
Wbrew pozorom bułki nie wymagają wielkich umiejętności. Robi się je dość szybko (oczywiście trzeba uwzględnić czas na wyrośnięcie ciasta). Są smaczne i zdrowe, a przede wszystkim nie mają w sobie tych wszystkich polepszaczy, spulchniaczy i innych paskudztw.
Gdyby ktoś był zainteresowany przepisem to znajdzie go na blogu AniaGotuje.pl
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5363
Przeczytał: 14 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 8:48, 13 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
Wyglądają bardzo apetycznie A jak się przedstawiają smakowo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7587
Przeczytał: 12 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 8:50, 13 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
Niebo w gębie! Właśnie je jem. O sklepowych mogę zapomnieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5363
Przeczytał: 14 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:59, 13 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
Ciekawa jestem, jak długo będą zachowywać świeżość?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7587
Przeczytał: 12 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 9:58, 14 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
Żeby zaspokoić Twoją, ale i moją ciekawość, jedną bułeczkę, z piątkowego wypieku zostawiłam sobie na niedzielne śniadanie. Nie była tak świeża, jak po wyciągnięciu z piekarnika, ale miękka, pachnąca i niegliniasta. Sklepowe bułki już na następny dzień tracą całą swoją świeżość. Moim zdaniem warto trochę się potrudzić i zjeść naprawdę smaczne bułki. Prawdę mówiąc to za dużo pracy przy nich nie ma. Ot, wyrobić ciasto, odstawić do wyrośnięcia, a potem do piekarnika i już.
P.S. Wczoraj był drugi wypiek. Pycha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7587
Przeczytał: 12 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:10, 30 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
W ubiegłym tygodniu zachciało mi się ciasta jogurtowego z owocami. Właściwie to nie tak mnie, jak mojej rodzinie Ciasto rosło sobie pięknie w piekarniku do czasu, gdy stwierdziło, że jednak nie chcę być ciastem, którym wszyscy będą się zachwycali. Zrobił się koncertowy zakalec i naprawdę nie wiem dlaczego? Wszystkie składniki dokładnie odmierzyłam i wszystko zrobiłam zgodnie z przepisem, a tu taka porażka. Postanowiłam, że nigdy więcej nie zrobię ciasta jogurtowego. Skoro nie chce ze mną współpracować to nie. Łaski bez.
W odwecie sięgnęłam, po stary rodzinny przepis na ciasto ucierane, które zawsze wychodzi i zawsze jest pyszne. Przy okazji znalazłam przepis na ciasto krucho-drożdżowe. Niby nic, a przepis ten pochodzi z 1910 r. Według tego przepisu ciasto robiła prababcia męża mojej koleżanki. Mam zamiar go wypróbować. Tymczasem wklejam przepis na ciasto sprzed 109 lat.
"Ciasto krucho - drożdżowe" z 1910 r.
Składniki:
50 dag mąki pszennej
25 dag tłuszczu różnego (margaryny, masła, smalcu)
5 dag świeżych drożdży
2 łyżeczki czubate cukru
1 płaska łyżeczka od kawy sody spożywczej
2/3 szklanki kwaśnej śmietany (ew. jogurt, kefir, zsiadłe mleko)
2 całe jajka
wanilia ( cukier waniliowy )
dowolny zapach
szczypta soli
Sposób przygotowania:
Drożdże z cukrem wymieszać w kubku widelcem na płyn. Luźny, miękki tłuszcz posiekać nożem na stolnicy, wlać drożdże, resztę składników i zagnieść gładkie ciasto.
Komentarz zupełnie współczesny:
Bardzo szybko osiągniemy plastyczne, elastyczne ciasto, które dobrze się wałkuje, układa w dowolnych formach. Pięknie przyrasta. Nadaje się w wersji słodkiej na: szarlotkę, makowiec, rogaliki i inne słodkości. Ale możemy też odjąć cukier waniliowy i zapach, zwiększyć szczyptę soli, a uzyskamy wersję pikantną na kulebiaka, paszteciki lub inne przekąski.
Pieczemy w 170 st. C, ok. 40 min., aż do zrumienienia.
Uwaga - ważne! Ciasto możemy zagnieść dziś i do jutra przechować w folii, w lodówce do wypieku, a nawet zamrozić!
Zielone dopiski - dopiski współczesne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5363
Przeczytał: 14 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:28, 30 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
Może cieście było za gorąco? Wydaje mi się, że w cieście jogurtowym, zwłaszcza na oleju, łatwo robią się zakalce. Jest jedno ciasto, które robiłam już kilkukrotnie. Jogurtowe, na oleju. Mam wrażenie, że tylko raz mi wyszło tak, jak powinno - puszyste i wyrośnięte. Za każdym innym razem wychodziło takie bardziej zwarte... Nie mam pojęcia od czego to zależy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7587
Przeczytał: 12 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:34, 30 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
Za gorąco, to mu raczej nie było. Obstawiam, że zawinił jogurt. Chyba był zbyt zimny. W każdym razie więcej już go nie zrobię. Moje, zwykłe ucierane jest najlepsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5363
Przeczytał: 14 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:36, 30 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
W każdym razie ciasto przeżyło szok termiczny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|