|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7592
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:14, 23 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Ja też mam taką nadzieję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7592
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:50, 23 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Część IX
Detektyw Ada na tropie...
Gdy uszczęśliwiony David Dortort niemal w podskokach opuścił Adę, ta od razu wzięła się do pracy. Zrobiła sobie w myślach krótki plan działania i postanowiła najpierw zrobić rozpoznanie terenu. Halę zdjęciową i jej zakamarki zdążyła już nieźle poznać i wiedziała, że tam Dana nie znajdzie. W swoich obliczeniach nie zakładała żadnych tragicznych w skutkach wypadków. Wniosek ten nasunął się jej, gdy zupełnym przypadkiem usłyszała fragment rozmowy Eweliny z Mike’em, podczas której ten ostatni dość beztrosko podszedł do kwestii zaginięcia kolegi. Uwadze Ady nie umknęła informacja o chorobie dzieci Blockera. Wyłaniał się z tego kolejny wniosek: być może zmęczony Dan uciął sobie gdzieś drzemkę. Skoro nie było go w hali zdjęciowej, to mógł być wszędzie. Ada wciąż stała w tym samym miejscu, w którym rozmawiała z producentem. Słońce nieźle dawało się we znaki, ale jej dziwnie to nie przeszkadzało. Trybiki w mózgu dziewczyny zaczęły pracować na pełnych obrotach. Tak, trzeba przesłuchać tę zgraję, to znaczy dyskretnie wypytać. Ktoś przecież powinien widzieć Dana – pomyślała i jej wzrok padł na rozczochranego kierownika planu, który w towarzystwie rozświergotanej klapsterki, wyglądającej tak, jakby sztachnęła się jakimś ziołem, pochłaniał góry jedzenia. No cóż, po tym, co ci dwoje wyprawiali za kotarą w kącie hali filmowej, wskazanym było wzmocnić nadwątlone siły, zwłaszcza, że dzień zdjęciowy zapowiadał się na wyjątkowo długi. Ada postanowiła skorzystać z okazji i porozmawiać z parą romantycznych kochanków, nim ci ponownie znikną w wiadomym miejscu. Teren wytwórni postanowiła obejść w następnej kolejności. Jak pomyślała, tak zrobiła i po chwili siedziała już przy stole razem z kierownikiem planu i jego damą serca. Po krótkiej wymianie uprzejmości, Ada sprytnie nawiązała do nieobecności Blockera. Udała bardzo zmartwioną tym faktem, zwłaszcza, że przecież została asystentką mentalną Dana. Doszła też do wniosku, że nie zaszkodzi poudawać, jak bardzo wstrząśnięta i zdumiona jest tym, że nikt nie szuka aktora. Wyraziła to w sposób nad wyraz egzaltowany, ale jej słowa Alvin, bo tak miał na imię kierownik planu, zbył lekceważącym machnięciem ręki. Stwierdził przy tym, że przecież wszyscy z aktorami na czele, mają na terenie wytwórni swoje miejsca odosobnienia, nawet ktoś taki, jak Dan, więc w zasadzie nie ma czym się martwić. Nawiasem mówiąc, nie wiadomo dlaczego imię kierownika planu skojarzyło się Adzie z pewnym filmem i występującym w nim wiewiórze o tym samym imieniu. Chyba nawet był do niego trochę podobny. Tymczasem klapsterka, która jak nic była w nieco odmiennym stanie świadomości, zachichotała i niemal wbijając sobie w oko słomkę od napoju, potwierdziła słowa Alvina przeciągłym „noo” i skoncentrowała się na trafieniu ustami na rzeczoną słomkę.
- Widzisz Ada, świat filmowców już taki jest – mówił mężczyzna, poprawiając okulary – i nie ma co ukrywać, to zbieranina oryginałów. Większość z nich to egocentrycy i narcyzi. Ponad wszystko chcą zabłysnąć i zrobić światową karierę, a w najgorszym wypadku po prostu nie stracić pracy. Tak to już z nami jest artystami, nie Gigi? – zwrócił się do swojej partnerki, która jakby na moment wróciła do rzeczywistości, uśmiechnęła się i przyznała:
- Noo, Alvin wie, co mówi. Wszyscy jesteśmy zakręceni, jak tubka kleju.
Była to, jak na razie, jedna z jej najdłuższych wypowiedzi, bowiem już w następnym momencie oczy dziewczyny przymknęły się, a na jej twarzy pojawił się błogi uśmiech.
- Musisz jej wybaczyć, Ado. Gigi bardzo się przepracowuje. Dopinamy koniec sezonu. Jeszcze trzy odcinki i będziemy mieć wakacje, ale nim to nastąpi musimy pracować po szesnaście godzin na dobę. Czasami dłużej.
- Toż to prawdziwe niewolnictwo – zauważyła Ada.
- Nie, to dobry interes, ale oczywiście nie dla wszystkich – zastrzegł Alvin. - Nie ma, co się dziwić, że większości z nas odbija. My prawie nie mamy życia osobistego. Jest tylko „Bonanza”.
- Myślisz, że Danowi mogło, jak to ująłeś, „odbić”?
- Blockerowi? Nigdy – stwierdził z niezachwianym przekonaniem Alvin. - To równy, trzeźwo myślący gość. Dla każdego jest miły i sympatyczny. To ten rodzaj faceta, któremu ufasz od pierwszej chwili, i z którym od razu chciałoby się iść na piwo. Poza tym on lubi tę swoją rolę Hossa. Czasem odnoszę wrażenie, że po prostu nim jest.
- A może ma jakieś kłopoty rodzinne? Słyszałam, że podobno dzieci mu chorują.
- Nic mi nie wiadomo, ale jeśli tak jest, to mi przykro. Dan ma sympatyczną żonę i czwórkę dzieciaków, które ubóstwia.
- Bliźniaczki chorują. Landon mówił – wtrąciła nagle i to całkiem przytomnie Gigi, ale zaraz ponownie odpłynęła, próbując nabrać na widelec odrobinę surówki, która wcale nie chciała z nią współpracować.
- Skoro tak, to mógł zarwać nockę i może gdzieś śpi – zasugerował Alvin i dodał: - myślę, że on tu gdzieś jest.
- Skąd ta pewność? Widziałeś go? Kiedy?
- Rano przed piątą. Przywitaliśmy się, gdy wychodził ze swojego kampera. Miał iść do dziewczyn, do charakteryzatorni – odparł Alvin i wskazując chudą dziewczynę z natapirowanymi włosami, rzekł: - to Rhonda, jedna z naszych charakteryzatorek, najlepiej poinformowana – mrugnął do Ady – wiesz, co mam na myśli?
- Wiem - dziewczyna skinęła głową. - Myślisz, że zechce ze mną porozmawiać?
- Zarzuć na nią przynętę, to będziesz ją miała, jak rybkę na haczyku.
- Dzięki – powiedziała - miły z ciebie gość.
- Do usług – mężczyzna uśmiechnął się, po czym z wahaniem spojrzawszy na Adę, powiedział: - widziałaś, jak my, to znaczy Gigi i ja wychodziliśmy zza tej zasłony. Możesz to zachować dla siebie?
- Ale co? Nie wiem, o co chodzi? - Ada zrobiła zdziwioną minę. - Nic nie widziałam.
- Super. Wdzięczność Gigi i moja nie zna granic.
- Noo – potwierdziła klapsterka. - Alvi, tygrysku poczęstuj Adę jointem.
- Dzięki, nie trzeba – odparła dziewczyna i szybko podniosła się od stołu. - Pójdę pogadać z Rhondą.
Koniec tej części, części IX. Ciąg dalszy nastąpi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
scarlet13
Dołączył: 06 Wrz 2019
Posty: 283
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Esbobar
|
Wysłany: Sob 11:06, 23 Mar 2024 Temat postu: Detektyw Ada na tropie... |
|
|
Nie podoba mi się ta Gigi, taka wyluzowana.
Pewnie ten kierownik produkcji ma żonę, dlatego tak mu zależy na dyskrecji.
Faktycznie artyści to prywatnie zwykle trudni ludzie, egocentrycy i straszne narcyzy, że tylko ja i ja na wierzchu.
Zwłaszcza plan Bonanzy wydaje mi się strasznie toksyczny, pod tym względem bardziej niż norma przewiduje.
Hossa jednak wszyscy kochali.
Co się mogło stać z naszym kochanym Hossem ?
I co będzie dalej ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5366
Przeczytał: 13 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:32, 23 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Gigi jest biedna, po prostu upalona chyba nie jest przyzwyczajona.
Rozwinięcie wątku detektywistycznego bardzo mi się podoba i czekam niecierpliwie na efekty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7592
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:33, 23 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Scarlet, kierownik planu nie jest żonaty. Raczej boi się o utratę pracy. Dziękuję za komentarz.
Senszen, miło mi, że spodobały Ci się detektywistyczne poczynania Ady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5366
Przeczytał: 13 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:00, 23 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Uwadze Ady nie umknęła informacja o chorobie dzieci Blockera. Wyłaniał się z tego kolejny wniosek: być może zmęczony Dan uciął sobie gdzieś drzemkę. |
Tak właściwie to bym prosiła o doprecyzowanie - ile godzin trwa już ta "drzemka"?
Cytat: | Tak, trzeba przesłuchać tę zgraję, to znaczy dyskretnie wypytać. Ktoś przecież powinien widzieć Dana |
O! Jest logiczny plan!
Cytat: | No cóż, po tym, co ci dwoje wyprawiali za kotarą w kącie hali filmowej, wskazanym było wzmocnić nadwątlone siły, zwłaszcza, że dzień zdjęciowy zapowiadał się na wyjątkowo długi. |
w sumie to ja już wiem, dlaczego ja tak uparcie siedzę sobie na tym krzesełku Pernella - na pewno jest czyste a romantyczni kochankowie się do niego nie zbliżali. Strach jednak pomyśleć, co z resztą hali zdjęciowej...
Cytat: | Ada postanowiła skorzystać z okazji i porozmawiać z parą romantycznych kochanków, nim ci ponownie znikną w wiadomym miejscu. |
albo innym, równie dyskretnym miejscu
Cytat: | Wyraziła to w sposób nad wyraz egzaltowany, ale jej słowa Alvin, bo tak miał na imię kierownik planu, zbył lekceważącym machnięciem ręki. |
urocze
Cytat: | Stwierdził przy tym, że przecież wszyscy z aktorami na czele, mają na terenie wytwórni swoje miejsca odosobnienia, nawet ktoś taki, jak Dan, więc w zasadzie nie ma czym się martwić. |
Miejsce odosobnienia w pracy? W sumie... to świetny pomysł.
Cytat: | - Noo, Alvin wie, co mówi. Wszyscy jesteśmy zakręceni, jak tubka kleju. |
Podoba mi się to porównanie :D
Cytat: | - Musisz jej wybaczyć, Ado. Gigi bardzo się przepracowuje. Dopinamy koniec sezonu. Jeszcze trzy odcinki i będziemy mieć wakacje, ale nim to nastąpi musimy pracować po szesnaście godzin na dobę. Czasami dłużej. |
Czyli to zmęczenie i stres... i lekarstwa na stres...
Cytat: | - Blockerowi? Nigdy – stwierdził z niezachwianym przekonaniem Alvin. - To równy, trzeźwo myślący gość. Dla każdego jest miły i sympatyczny. To ten rodzaj faceta, któremu ufasz od pierwszej chwili, i z którym od razu chciałoby się iść na piwo. Poza tym on lubi tę swoją rolę Hossa. Czasem odnoszę wrażenie, że po prostu nim jest.
(...)
- Nic mi nie wiadomo, ale jeśli tak jest, to mi przykro. Dan ma sympatyczną żonę i czwórkę dzieciaków, które ubóstwia. |
Trzeba przyznać, że Alvin jest wyjątkowo spostrzegawczy. Widać romans nie przysłonił mu całego świata
Cytat: | - Rano przed piątą. Przywitaliśmy się, gdy wychodził ze swojego kampera. Miał iść do dziewczyn, do charakteryzatorni |
Pierwsza, bardzo ważna informacja. Dan jest na terenie wytwórni. Cytat: |
- Noo – potwierdziła klapsterka. - Alvi, tygrysku poczęstuj Adę jointem. |
A Alvi też pali? Czy tylko rozdaje?
Znakomicie się czyta, niecierpliwie czekam na postępy w dochodzeniu detektywistycznym. Jak na razie wiemy, że Dan przyjechał na plan zdjęciowy. To już dużo, znacznie zawęża to obszar poszukiwań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7592
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 22:42, 23 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o drzemkę Dana, to biorąc pod uwagę, że pora lunchu w Ameryce przypada między 12 a 2 po południu, to prawdopodobnie Dan uciął sobie taką dłuższą drzemkę, tak około 6 - 7 godzin. Biedaczek nie spał całą noc
Alvin, to faktycznie spostrzegawczy facet. Może trochę nazbyt rozrywkowy, zresztą, jak i jego Gigi, ale jest w porządku. I tak - pali.
Senszen, dziękuję bardzo za obszerny komentarz i miłe słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5366
Przeczytał: 13 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:05, 23 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
6-7 godzin to jeszcze nie aż tak źle. W sumie to wygląda na to, ze niedługo głód może mu dać o sobie znać. Albo wybudzi go zapach kawy z porozstawianych wszędzie termosów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7592
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:16, 23 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
To całkiem możliwe, ale dajmy detektywce nieco zabłysnąć i dobrze się zabawić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7592
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:06, 24 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Ciąg dalszy części IX
Rhonda Peach, adekwatnie do swojego nazwiska miała brzoskwiniową cerę oraz perfekcyjny makijaż, który jakimś cudem w tym upale nie spływał z jej twarzy. Miała również, zgodnie z ówczesną modą, mocno natapirowane, wysoko ułożone i spryskane lakierem włosy. Konstrukcja ta przypominała watę cukrową, tyle tylko, że wata na ogół jest biała, a włosy Rhondy miały mniej więcej platynowy blond z naciskiem na mniej więcej. Adzie, na widok fryzury dziewczyny, przyszedł na myśl stóg siana, tuż przed uderzeniem w niego pioruna. Nie wiadomo, jak długo by stała, co tu ukrywać, z rozdziawionym ustami, gdyby Rhonda, nie zagadnęła:
- To ty jesteś z tej wielkiej czwórki?
- Tak – Ada uśmiechnęła się i na zaproszenie charakteryzatorki usiadła przy stole naprzeciw niej. - Nie wiedziałam, że tak nas nazywacie.
- Jak tylko dowiedzieliśmy się, kogo jesteście znajomymi, to Gunsmith od razu tak was nazwał.
- Gunsmith? To nazwisko, czy zawód? - zaciekawiła się Ada.
- Zawód, ale wszyscy mówią do niego „Gunsmith”, a to dlatego, że przecież odpowiada za broń używaną w serialu. Naprawdę nazywa się John Braun i chyba tylko on i producent, i to tylko wtedy, gdy podpisuje listę płac, znają jego prawdziwe imię i nazwisko.
- Ty również – zauważyła Ada.
- No tak. - Rhonda zaśmiała się i przyjaźnie spojrzała na dziewczynę. - Teraz i ty to wiesz. Gunsmith powiedział, że jeśli przysłał was sam Tom Sarnoff, to losy serialu są niepewne. Powiedz, zdejmą nas z wizji?
Ada zaskoczona bezpośredniością pytania, wypaliła:
- Nic z tych rzeczy. „Bonanza” będzie kręcona nieprzerwanie do 1973 r.
- Naprawdę? - Rhondzie oczy niemal wyskoczyły z orbit. - To dopiero news. To by znaczyło, że mogę wziąć większy kredyt. Super. Ludzie nie uwierzą, gdy to im powiem.
- Radziłabym ci, przynajmniej na razie nikomu nic nie mówić. To tajemnica biznesowa – zastrzegła Ada w myśli przeklinając samą siebie, za zbyt długi język.
- Jasne. Top secret. - Rhonda wykonała gest, jakby kluczem zamykała sobie usta. Ada, pomna słów Alvina na temat charakteryzatorki, jakoś w jej deklarację nie była w stanie uwierzyć. Tymczasem dziewczyna, spytała: - ale kredyt wziąć mogę?
- Możesz, jeśli oczywiście będzie cię stać na jego spłatę. A zmieniając temat, nie wiesz, gdzie podziewa się Dan Blocker?
- Nie wiem. Nikt nie wie – rzekła i westchnęła, trochę na pokaz.
- Może coś mu się stało? - zasugerowała Ada.
- Nie, raczej nie, ale tym zniknięciem Dana, to aż tak bardzo bym się nie przejmowała. On lubi od czasu do czasu zażartować, choć prawdę mówiąc taki żart to raczej nie w jego stylu. Musisz wiedzieć, że Dan jest niezwykle obowiązkowy i nie naraziłby ekipy na przestoje. Już prędzej Pernell by się gdzieś zawieruszył - stwierdziła Rhonda i skinąwszy głową, dodała: - o tak, Pernell jest do tego zdolny. Powiem ci w tajemnicy, że on w przeciwieństwie do Dana swojej roli Adama wręcz nienawidzi. Kiedyś powiedział mi, że gdyby mógł, to tego całego Adama powiesiłby na suchej gałęzi. Tak, Roberts byłby do wszystkiego zdolny.
- Nie przesadzaj – Ada poczuła się w obowiązku stanąć w obronie swojego idola – może po prostu jest sfrustrowany, zmęczony i zniechęcony tym, że nie może rozwiązać swojej umowy. Wkrótce jednak to się zmieni.
- Ty coś wiesz? - Rhonda aż gwizdnęła z podziwu, a Ada tylko uśmiechnęła się się nieznacznie, obiecując sobie być bardziej powściągliwą w wypowiedziach. - No tak, jesteś od samego szefa – dodał tymczasem charakteryzatorka, kiwając ze zrozumieniem głową.
- Rhondo, to co powiedziałam tak naprawdę nic nie znaczy. Zresztą, kto pozwoliłby odejść kurze, znoszącej złote jaja.
- Dobra, dobra mów sobie, co chcesz, a ja i tak wiem swoje. Wy cztery wiecie więcej niż chcecie nam powiedzieć.
- Zapewniam cię, że jesteś w błędzie. – Rzekła Ada i widząc do czego zmierza ta rozmowa, powiedziała: - wspomniałaś, że Roberts jest zdolny do różnych numerów. Jakich?
- Pernell jest cholernie inteligentnym facetem, a przy tym delikatnym i bardzo wyczulonym na krzywdę innych. Kilka razy byłam świadkiem, jak stawał w obronie statystów i obsługi technicznej. Dortorta doprowadza to do szewskiej pasji, jak i to, że Roberts wciąż go pyta, czy mógłby grać bez peruki. Ostatnio jednak Pernell zrobił się nie do wytrzymania. Na wszystko narzeka. Nie dalej, jak trzy dni temu znowu ściął się z Landonem. Mówię ci, oni nie nadają na tych samych falach. Roberts wygarnął mu, że jest bez ambicji i nie rozwija się jako aktor. Mike się wściekł, podobnie Pernell, który zniknął na blisko dwie godziny. Wszyscy go szukali. Znalazł się w rekwizytorni. Okazało się, że ma tam taki swój kąt, w którym znika, gdy jest wkurzony.
- A często bywa wkurzony? - Ada nie mogła się powstrzymać od zadania pytania, które przecież bezpośrednio dotyczyło uwielbianego przez nią aktora.
- Ostatnio bardzo często. Gdy tylko na horyzoncie zobaczy Dortorta, to wstępuje w niego złe licho i to w czystej postaci. Dziś na przykład, na oczach producenta zniszczył dwa tupeciki. Są nie do uratowania. Do tego pokłócił się z reżyserem o wizję swojej postaci. Ron, to znaczy reżyser, jest bliski załamania nerwowego. Co ci będę mówić, Pernell stał się nieznośny, a mieliśmy nadzieję, że po ty sensacyjnym ślubie trochę się uspokoi – powiedziała z żalem w głosie dziewczyna.
- Wnoszę z tego, że się nie uspokoił.
- Dobrze wnosisz, ale od razu muszę zastrzec, że w stosunku do kobiet zawsze jest miły i niezwykle szarmancki.
- Jak każdy babiarz – zauważyła Ada, bo czego, jak czego, ale skłonności Robertsa do kobiet była świadoma.
- Ja raczej nazwałaby go koneserem kobiet.
- Jak zwał, tak zwał. Na jedno wychodzi. – Stwierdziła Ada i zamykając, przynajmniej na razie temat swojego idola, spytała: - Rhondo, możesz mi coś powiedzieć?
- A, co cię interesuje?
- Wszystko, co pozwoliłoby mi odnaleźć Dana. Jakie ma zwyczaje i słabostki, z kim się przyjaźni, a z kim niekoniecznie lubi przebywać? Sama wiesz najlepiej, o co mi chodzi, bo jeśli nie ty, to nikt inny mi pomoże. Liczę na ciebie, Rhondo – uśmiechnęła się przymilnie. Charakteryzatorka przez chwilę zastanawiała się, czy zaufać komuś, kto został przysłany przez samego szefa wytwórni. Widocznie, wyszło jej, że może się to opłacać, bo kiwnęła głową i powiedziała:
- Dobra. Widzę, że beze mnie nie poradzisz sobie, ale najpierw zdradź mi tajemnicę, kto zrobił ci takie paznokcie?
- A co? Coś z nimi nie tak? - Ada odruchowo rzuciła okiem na swoje dłonie.
- Jak najbardziej tak, ale intryguje mnie to, że końcówki paznokci masz aż tak niesamowicie białe.
- Ach to – Ada wzruszyła ramionami. - To tylko french manicure.1
- Dziwna nazwa. Musisz mi koniecznie powiedzieć, jak się go robi.
- To nic nadzwyczajnego.
- Może i tak, ale niektórym, nawet mężczyznom, przydałby się taki french manicure.
Ada roześmiała się na tę uwagę, a następnie zaproponowała:
- Ja nauczę ciebie, jak robi się takie paznokcie, a ty powiesz mi wszystko, co wiesz o Danie i pozostałych chłopakach. Zgoda?
- Zgoda – Rhonda spojrzała uważnie na dziewczynę i zauważyła: - ty naprawdę przejęłaś się losem Dana.
- A miałaś co do tego wątpliwości?
- Teraz już nie.
- To mów, co wiesz.
- W takim razie, posłuchaj… - Rhonda pochyliła się w stronę dziewczyny i rozpoczęła swą opowieść przerywaną przez Adę pełnymi zdziwienia, a innym razem oburzenia zwrotami: „no, nie!”, „doprawdy?”, „coś takiego!”.
Po blisko godzinnej opowieści Rhonda wreszcie umilkła. Ada podsunęła jej szklankę z sokiem pomarańczowym, a spostrzegłszy termos, który niezauważenie zmaterializował się tuż obok na stole, zaproponowała jej kubek kawy. Rhonda, przeczącym ruchem głowy, podziękowała, ale chętnie przyjęła duży pucharek lodów o jakże oryginalnym smaku słonego karmelu.
W kwadrans później Ada energicznym krokiem zmierzała do rekwizytorni. Zamierzała, zgodnie z sugestią Rhondy, porozmawiać z Gunsmithem. Rekwizytornia znajdowała się na tyłach hali zdjęciowej i przypominała swymi rozmiarami duży magazyn. Nim Ada do niego weszła, pomyślała, że całkiem nieźle się bawi, może nawet lepiej niż jej koleżanki. A swoją drogą ciekawe, jak bawi się Zorina? - pomyślała Ada, była bowiem pewna, że czwarta z jej koleżanek znalazła się na planie serialu „Zorro”.
_____________________________________________________________
*) French manicure powstał w latach 70. XX wieku w USA. Pomysłodawcą był Amerykanin Jeff Pink, który stworzył nowy trend w 1976 roku z myślą o gwiazdach Hollywood. Jego zdaniem takie paznokcie były uniwersalne i pasowały do każdej kreacji. Chociaż french manicure przez wielu jest kojarzony z Francją, to równie dobrze mógłby zostać przemianowany na american manicure. Jak to się stało, że zyskał pierwszą, a nie drugą nazwę? Twórca klasycznie pomalowanych paznokci zaproponował nowy trend modelkom i to one wylansowały go w Paryżu podczas pokazu mody. W latach 90. manicure został spopularyzowany przez Umę Thurman. Aktorka zainspirowała kobiety do klasycznej stylizacji paznokci i tę wersję pokochały kobiety na całym świecie.
Ciąg dalszy nastąpi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5366
Przeczytał: 13 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:36, 24 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Cytat: | - To ty jesteś z tej wielkiej czwórki?
- Tak – Ada uśmiechnęła się i na zaproszenie charakteryzatorki usiadła przy stole naprzeciw niej. - Nie wiedziałam, że tak nas nazywacie. |
Wielka czwórka? Brzmi... godnie.
Cytat: | - Zawód, ale wszyscy mówią do niego „Gunsmith”, a to dlatego, że przecież odpowiada za broń używaną w serialu. Naprawdę nazywa się John Braun i chyba tylko on i producent, i to tylko wtedy, gdy podpisuje listę płac, znają jego prawdziwe imię i nazwisko. |
Sekrety z jej ust wysypują się jak z rozprutego worka
Cytat: | Ada zaskoczona bezpośredniością pytania, wypaliła:
- Nic z tych rzeczy. „Bonanza” będzie kręcona nieprzerwanie do 1973 r. |
kręcona to może i będzie, ale czy ludzie będą ci sami pracować to już trudniejsza kwestia
Cytat: | - Naprawdę? - Rhondzie oczy niemal wyskoczyły z orbit. - To dopiero news. To by znaczyło, że mogę wziąć większy kredyt. Super. Ludzie nie uwierzą, gdy to im powiem. |
Ehm... ludzie to nie uwierzą w wiele rzeczy, które możemy im powiedzieć...
Cytat: | o tak, Pernell jest do tego zdolny. Powiem ci w tajemnicy, że on w przeciwieństwie do Dana swojej roli Adama wręcz nienawidzi. Kiedyś powiedział mi, że gdyby mógł, to tego całego Adama powiesiłby na suchej gałęzi. Tak, Roberts byłby do wszystkiego zdolny. |
Nie... to ta kłótnia z Dortotem nie była udawana?
Cytat: | - Pernell jest cholernie inteligentnym facetem, a przy tym delikatnym i bardzo wyczulonym na krzywdę innych. |
Może i Pernell się kłóci i nienawidzi swojej roli, ale opinia o nim wśród pracowników planu jest nieskazitelna
Cytat: | - Ja raczej nazwałaby go koneserem kobiet. |
Oj, Rhonda chyba została doceniona przez Pernella
Cytat: | - Jak najbardziej tak, ale intryguje mnie to, że końcówki paznokci masz aż tak niesamowicie białe.
- Ach to – Ada wzruszyła ramionami. - To tylko french manicure. |
Jakoś nigdy nie myślałam nad historią malowania paznokci... To może być ciekawy temat
Cytat: | - W takim razie, posłuchaj… - Rhonda pochyliła się w stronę dziewczyny i rozpoczęła swą opowieść przerywaną przez Adę pełnymi zdziwienia, a innym razem oburzenia zwrotami: „no, nie!”, „doprawdy?”, „coś takiego!”. |
Mam nadzieję, że poznamy szczegóły tej opowieści
Cytat: | Nim Ada do niego weszła, pomyślała, że całkiem nieźle się bawi, może nawet lepiej niż jej koleżanki. |
W tym momencie to już chyba zadna z nas na brak atrakcji nie narzeka
Cytat: | A swoją drogą ciekawe, jak bawi się Zorina? - pomyślała Ada, była bowiem pewna, że czwarta z jej koleżanek znalazła się na planie serialu „Zorro”.
|
Oby Aderato wkrótce zweryfikowała te podejrzenia
Opowiadanie rozwija się wspaniale, delikatnie zaostrzając apetyt na kolejne odcinki Czekam, czekam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
scarlet13
Dołączył: 06 Wrz 2019
Posty: 283
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Esbobar
|
Wysłany: Pon 9:25, 25 Mar 2024 Temat postu: Nuda, czyli o nas, początki |
|
|
Sympatyczna ta makijażystka.
Jestem pewna, że ona wie gdzie Dan się schował, tylko spryciula nie puści pary z ust.
Adam kiedyś mi się nawet podobał, ale teraz wydaje mi się narcystyczny i nadmuchany.
Ładne określenie koneser kobiet, a ja mówię dosadniej o takich dupiarz.
Miło, że ktoś tęskni za Zorina.
Czasem trzeba zniknąć na chwile, by się dowiedzieć, że jest się ważnym dla kogoś.
Skąd pewność, że jest na planie Zorro ? Może została dziennikarką i tropi afery w partii republikańskiej pisząc artykuły pod pseudonimem ?
Czekam na ciąg dalszy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez scarlet13 dnia Pon 9:28, 25 Mar 2024, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7592
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:15, 25 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Koleżanki, dziękuję bardzo za Wasze komentarze. Miło mi, że tak żywo reagujecie na przygody dziewcząt.
Senszen, z tego, co z różnych źródeł można wyczytać, to Roberts na poważnie wykłócał się o różne sprawy z producentami serialu. Dortorta wkurzało to, że Pernell miał się za bardzo dobrego aktora. Żeby utrzeć mu nosa kazał napisać odcinek pt. "The Crucible" i poprosił swojego serdecznego przyjaciela Lee Marvina, żeby wystąpił jako gwiazda odcinka i pokazał, Robertsowi jego miejsce w szeregu. Okazało się, że Pernell świetnie sobie poradził. David Dortort opisał Robertsa jako „zbuntowanego, szczerego… i powściągliwego”, ale także takiego, który „mógłby uczynić każdą scenę, w której się znajdował, lepszą…”. W późniejszym wywiadzie archiwalnym żałował, że nie nalegał na „małżeństwo dla Adama” i nie pozwolił Robertsowi kontynuować występu w programie jako półregularny. Dodał: „Muszę wyznać… Byłem dla niego zbyt surowy. Nie doceniałem go. Wiedziałem, że jest dobry, ale nie zdawałem sobie sprawy, że jest aż tak dobry…
Scarlet, a ja uważam, że mężczyzna niekoniecznie musi być, jak określiłaś dupiarzem, żeby po prostu dobrze czuć się w towarzystwie kobiet, a one w jego towarzystwie. Flirt, szarmanckie zachowanie i miły uśmiech jeszcze nie świadczy, że facet o niczym innym nie myśli tylko o zaliczeniu panienki.
Zorina na 100% znalazła się na planie "Zorro". To wynika wprost z naszych zainteresowań, a poza tym, jak można przepuścić taką okazję, jak obserwowanie idola przy pracy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5366
Przeczytał: 13 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:33, 25 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
ADA, ja wierzę, ja nawet wiem, że Roberts był świetnym aktorem. Nie dziwię się, że czuł się sfrustrowany i niedoceniony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7592
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 12:04, 25 Mar 2024 Temat postu: |
|
|
Ależ ja wiem, że Ty wierzysz ja po prostu tak sobie napisałam o Pernellu gwoli przypomnienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|