Już nic nas nie łączy...

ADA · Wysłany: Pią 10:51, 28 Mar 2025 Temat postu:

Sage i rodzina McCoy'ów to jego pancerz i... tego będzie się trzymał, przynajmniej na razie. Mruga

Senszen · Wysłany: Pią 11:00, 28 Mar 2025 Temat postu:

Miejmy nadzieję, że ten jego pancerz pomoże mu sobie poradzić z problemami.

A tak nieśmiało zapytam... Jak się miewa Aderato? Very Happy

ADA · Wysłany: Pią 13:55, 28 Mar 2025 Temat postu:

Aderato w przeciwieństwie do mnie ma się całkiem dobrze. Wymyśliła, co tak długo zatrzymało Paula i ma nadzieję, że wieczorem zmusi mnie do pisania. Na razie próbuje mi wypić kawę. Paskuda jedna. Mruga

Senszen · Wysłany: Pią 14:23, 28 Mar 2025 Temat postu:

No cóż....jej energia mimo wszystko cieszy Very Happy

Ale kawę to by mogła.sobie zrobic sama Wesoly

Ja nie obiecuję, ale może Inspiration się przymierzy do kolejnej herbatki.

ADA · Wysłany: Pią 22:42, 28 Mar 2025 Temat postu:

W ostatnim komentarzu zadałaś pytanie ile czasu mogły iść listy w połowie XIX w. w Ameryce? Trochę poszperałam i dowiedziałam się, że mniej więcej w tym czasie, w którym toczy się opowiadanie listy ze Wschodniego Wybrzeża na Zachodnie "szedł" 10 dni. Listy doręczane były przez Pony Express, funkcjonujące w latach 1866-1890. Tak więc można przyjąć, że listy z Halifaxu do Virginia City "szły" ok. dwóch tygodni.
Tak dla porównania na ziemiach polskich w tym mniej więcej czasie listy z Warszawy do Wiednia docierały w ciągu 7 dni, a do Wenecji w ciągu 10 dni.

Jeśli chodzi o szlafroczek Rory'ego to na pewno nie miał takiego, jak Adam. Laughing

Nie wiem dlaczego, ale tak mi się skojarzyło, że miał szlafrok w pięknym zielonym butelkowym kolorze. Very Happy

Senszen · Wysłany: Pią 23:00, 28 Mar 2025 Temat postu:

A wiesz, że szlafrok w pięknym zielonym kolorze bardzo pasuje Wesoly

Nie wiem co prawda, kto by miał go w tym szlafroku podziwiać, ale na pewno by było mu do twarzy Wesoly

Bardzo dziękuję za informacje o listach Wesoly

Przyznam szczerze, że myślałam, że dłużej. Ale przyznaj, że w porównaniu z Pony Express... czy pocztą na ziemiach polskich... Nasza obecna Poczta Polska naprawdę nie wypada dobrze Confused

ADA · Wysłany: Pią 23:33, 28 Mar 2025 Temat postu:

Małe sprostowanie dot. poczty na ziemiach polskich. Otóż listy doręczne były z Krakowa do Wenecji w ciągu 10 dni, a z Krakowa do Wiednia w ciągu 7 dni i było to nie w XIX a XVI wieku. Okazuje się, że jednolita poczta pod nazwą Poczta Polska, czyli Królewska powołana została do życia w 1562 r. Miała dwie trasy: Kraków-Wiedeń-Wenecja (tzw. poczta włoska) i Kraków-Warszawa-Wilno (poczta litewska).
Dlaczego akurat takie trasy? Bo Warszawa nie była wówczas stolicą. Nastąpiło to dopiero w 1592 r. i tu pewna ciekawostka, pewnie wiesz, król Zygmunt III Waza przeniósł stolicę z Krakowa do Warszawy, ale nie poparł tego żadnym dokumentem i to Kraków był oficjalnie miastem stołecznym. Dopiero po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. ogłoszono oficjalnie Warszawę stolicą, ale formalny zapis o stołeczności miasta pojawił się dopiero w 1952 r. już za czasów PRL.

Senszen · Wysłany: Pią 23:39, 28 Mar 2025 Temat postu:

Wygląda na to, że wraz z ogłoszeniem nowej stolicy usługi poczty się popsuły...
Żartuje oczywiście.
Trzeba jednak przyznać, że taki czas doręczenia budzi podziw Shocked

ADA · Wysłany: Pią 23:44, 28 Mar 2025 Temat postu:

To prawda. Podobny podziw należy się XIX-wiecznej kolei, która była bardzo punktualna.

Senszen · Wysłany: Pią 23:48, 28 Mar 2025 Temat postu:

Ha.
Mimo wszystko... Życie w XXI jest wygodniejsze. Jest Internet Mruga

ADA · Wysłany: Pią 23:57, 28 Mar 2025 Temat postu:

Otóż to. Kontakt z całym światem mamy na wyciągnięcie ręki. Very Happy

Senszen · Wysłany: Pią 23:59, 28 Mar 2025 Temat postu:

I do tego jak łatwo sprawdzić pewne informacje...
No, ale każda epoka ma swoje zalety i wady.

ADA · Wysłany: Sob 0:01, 29 Mar 2025 Temat postu:

To fakt, ale mnie mimo wszystko odpowiadają nasze czasy. Mruga

Senszen · Wysłany: Sob 0:04, 29 Mar 2025 Temat postu:

Wiesz, ja też bym nie wybrała życia w innych czasach. Na pewno, obecnie jest wiele rzeczy, które mnie martwi, przeraża czy zwyczajnie obrzydza. Ale... Nie wiem czy kiedyś było dobrze. Więc wolę żyć teraz i cieszyć się pewnymi luksusami Laughing

ADA · Wysłany: Sob 0:06, 29 Mar 2025 Temat postu:

Na przykład czystą wodą w kranach i kibelkiem. Mruga

jak pomyślę sobie, że kiedyś nie było kanalizacji, to... aż czuję cały ten smród. Laughing