Forum www.plonocamapa.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Nuda, czyli o nas, początki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 21, 22, 23  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.plonocamapa.fora.pl Strona Główna -> Nasz ogród / Uroczysko ADY / Ostępy Aderato
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6360
Przeczytał: 21 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:18, 09 Kwi 2024    Temat postu:

Dzięki za informację. Przyznam się, że nie wiedziałam o tak rozległych zainteresowaniach Williamsa. Myślę, że gdyby tak Williams, jak i Roberts pozostali w serialu, to być może mieliby szansę na interesujące rozmowy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 4082
Przeczytał: 31 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:58, 09 Kwi 2024    Temat postu:

To ja nieśmiało dorzucę, że David Canary trenował nie tylko football, ale i baseball. Pernell, jak sama wspomniałaś, trenował baseball. Biorąc pod uwagę wspólne upodobanie do muzyki i oczywiście wspólne uwielbienie dla aktorstwa... Ja myślę, że gdyby ich zostawić samych sobie to całą trójką by mogli sobie uciąć całkiem miłą pogawędkę Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6360
Przeczytał: 21 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:48, 10 Kwi 2024    Temat postu:

Tak, ta trójka miałaby sobie dużo do powiedzenia. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6360
Przeczytał: 21 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:36, 12 Kwi 2024    Temat postu:

Część XIII

A właściwie, to o co chodzi?


Gdy David Dortort w przerwie kręcenia odcinka serialu zwołał zebranie wszystkich aktorów i pracowników, czego nigdy dotąd nie robił*), zapanowało ogóle zaniepokojenie, rzec można nawet niezdrowe podniecenie. Ludzie w grupkach coś do siebie szeptali i niepewnie spoglądali na innych. Znana nam już klapsterka, Gigi trzęsła się, jak osika, bawiąc się bezmyślnie narzędziem swojej pracy, czyli drewnianą tabliczką z klapką. Wreszcie odgłos wciąż opadającej klapki zaczął zwracać uwagę. Ktoś rzucił, że tylko brakuje, aby klapsterka zaczęła wykrzykiwać numery scen i ujęć. Dziewczyna urażona tą uwagą zaczęła cicho chlipać, nie przestając przy tym nerwowo poruszać tabliczką.
- Jak nas odprawią z kwitkiem to jeszcze wszyscy zatęsknimy za tym odgłosem – stwierdził złowieszczym tonem Alvin, kierownik planu i uśmiechnąwszy się pocieszająco do Gigi, wyszeptał jej coś do ucha. Ona chlipnąwszy głośno, konspiracyjnym szeptem, spytała:
- Zajaramy sobie?
A gdy Alvin zaprzeczył ruchem głowy, wróciła do bezmyślnej zabawy tabliczką. Widząc rozpacz malującą się na twarzy dziewczyny, tu należy nadmienić, że nie było wiadomo, czy owa rozpacz była efektem niemożności zapalenia jointa, czy też widmem utraty pracy, nikt już nie śmiał zwrócić jej uwagi.
Tymczasem napięcie, spowodowane oczekiwaniem na producenta serialu, narastało i było wprost proporcjonalne do poziomu zdenerwowania poszczególnych jednostek zebranych w hali zdjęciowej. Jedynie Pernell Roberts zachowywał stoicki spokój i jak to on, wygodnie rozparty na krzesełku z jego nazwiskiem, przypatrywał się swoim koleżankom i kolegom z planu. Ich reakcje nieodmiennie go fascynowały. Ostatnio wpadło mu w ręce niezmiernie interesujące opracowanie dotyczące zachowania się ludzi w różnych, czasem ekstremalnych sytuacjach. Teraz teorię mógł porównać z praktyką. Jak na razie wszystko się zgadzało. Pernell miał jednak nadzieję, że może to się zmienić, gdy tylko głos zabierze David Dortort, człowiek impulsywny, a czasami nawet nieobliczalny. W każdym razie zanosiło się na niezłe przedstawienie, czym nie omieszkał się podzielić z Senszen, z którą nadzwyczaj dobrze zaczęli się dogadywać. Dziewczyna okazała się bardzo sympatyczną i miłą osobą. Miała odwagę głośno wyrażać swoją opinię i jej bronić, a taką postawę u ludzi Pernell cenił najbardziej. Jej styl wypowiadania się nacechowany kpiną, a nawet lekkim szyderstwem świadczył o niewątpliwej inteligencji i przenikliwości dziewczyny. To wystarczyło, żeby Pernell zaczął traktować ją poważnie. W dowód swojej dobrej woli na oparciu jednego z krzeseł dużymi literami wypisał jej imię. Teraz, puchnąc z dumy, pokazał jej oryginalny prezent. Senszen, ujęta gestem Pernella, pomyślała, że Adę i Agę trafi szlag, gdy zobaczą czym obdarował ją Pernell. W żadnym wypadku nie chciała zadrażnień z koleżankami, natychmiast więc zasugerowała aktorowi, że byłoby dobrze, gdyby dziewczęta również miały krzesła ze swoimi imionami. Bądź co bądź nie były byle kim. Tak jak ona, niańczyły swoich podopiecznych i to bez żadnego wynagrodzenia, dlatego też należał się im bezwzględny szacunek. Roberts uznał słuszność argumentów i obiecał, że zajmie się tym, po czym zaproponował zmianę tematu, na co Senszen z ochotą przystała. Nie zważając na otaczający ich tłumek rozgorączkowanych ludzi, którzy czekali – w ich mniemaniu – na najgorsze, pogrążyli się w dyskusji na temat mentalności tłumu, opartej o koncepcję zbiorowej nieświadomości, którą na przełomie XIX i XX wieku przedstawili francuscy psychologowie Gustave Le Bon i Gabriel Tarde, a rozwinęli psychoanalitycy.**)
- Jak myślisz, z czy mamy tu do czynienia? - spytał Pernell, uważnie spoglądając na Senszen.
- To akurat jest proste – odparła dziewczyna.
- Doprawdy?
- Tak, to co rozgrywa się przed naszymi oczami, to dobry przykład na teorię dynamiki grupy.
- Chyba masz rację – przyznał aktor. - Taka sytuacja, jak ta wymusza określone zachowanie jednostki, a to najczęściej wpływa na utratę indywidualnej racjonalności w obecności innych ludzi.
- Cóż Pernell, lepiej bym tego nie ujęła – przyznała z uśmiechem Senszen.
Dalsza dyskusja tak ich pochłonęła, że przeoczyli fakt rozpoczęcia zebrania. Dopiero dziwna cisza, panująca wokół nich zwróciła ich uwagę. Wszyscy bez wyjątku utkwili w aktorze i jego asystentce mentalnej spojrzenia pełnie wyrzutu, oburzenia lub przygany, w najlepszym przypadku zniecierpliwienia.
- Czy ja wam aby nie przeszkadzam? - spytał z jadowitą słodyczą Dortort.
- Ależ oczywiście, że nie – zapewnił Roberts, nie zmieniając swej niezwykle swobodnej, siedzącej pozycji. Senszen przez myśl przebiegło, że siedząc w aż tak rozkraczony sposób można doznać zwichnięcia bioder. Pomyślała jednak, że jeśli Pernell chce utykać, to jego sprawa. Jej nic do tego. Tymczasem David Dortort rozpoczął długą, zawiłą przemowę. Senszen nie zamierzała słuchać wynurzeń producenta serialu. Pomału traciła cierpliwość i najzwyczajniej w świecie była zmęczona, czego o swoich koleżankach powiedzieć nie mogła. Te stały niemal centralnie naprzeciwko Robertsa i jej skromnej osoby. Senszen, jako uważna obserwatorka uchwyciła dziwne spojrzenia swoich koleżanek. Z ruchu ust Ady odczytała słowo „światłocień”, na co Aga, dziwnie entuzjastycznie, pokiwała głową. Porozumiewawcze spojrzenia dziewczyn świadczyły o jednym i Senszen doskonale wiedziała o czym. Westchnęła z dezaprobatą i znowu w jej głowie pojawiły się słowa: i co ja robię tu? No właśnie. Teoria chemiosmotyczna to mały pikuś przy tym całym cyrku – pomyślała - ale zaraz, zaraz, co oni wszyscy, tak na mnie patrzą. Czyżby ktoś, o coś mnie pytał?
Senszen wyprostowała się na swoim krzesełku i niczym pensjonarka z dłońmi równo ułożonymi na kolanach, niewinnie spytała:
- A właściwie, to o co chodzi?


_____________________________________________________________
*) Mam nadzieję, że faktycznie tak było. Mruga
**) Na podstawie Wikipedii.



**)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ADA dnia Pią 22:31, 12 Kwi 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 4082
Przeczytał: 31 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:38, 12 Kwi 2024    Temat postu:

Oby tylko "utratę indywidualnej racjonalności w obecności innych ludzi", jak to ujął Pernell, nie przerodziła się w "zabawę w dziobanego", jak to ujął McMurphy z Lotu nad kukułczym gniazdem Mruga

Właśnie wracałam dzisiaj ze sklepu i zastanawiałam się, kiedy będzie kolejny odcinek Wesoly Wracam i czeka mnie miła niespodzianka Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6360
Przeczytał: 21 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:22, 12 Kwi 2024    Temat postu:

Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie - mówię o "zabawie w dziobanego" Mruga

Odcinek miał być dłuższy, ale jakoś tak sam się skończył. Laughing A tak przy okazji, jak myślisz kto i o co Ciebie zapytał? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 4082
Przeczytał: 31 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:25, 12 Kwi 2024    Temat postu:

Pewnie Dortot... ale o co? Nie mam pojęcia Shocked

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6360
Przeczytał: 21 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:29, 12 Kwi 2024    Temat postu:

A tak liczyłam, że mi coś podpowiesz. Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 4082
Przeczytał: 31 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:31, 12 Kwi 2024    Temat postu:

No wiesz Laughing Ja od dwóch odcinków się zastanawiam, co tak poruszyło Candy'ego, że siedzi smętny i spięty w barze Laughing
Może pomożemy sobie wzajemnie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6360
Przeczytał: 21 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:36, 12 Kwi 2024    Temat postu:

Spróbujmy.
1. Candy mógł dostać jakąś niezbyt miłą informację ze swojej przeszłości.
2. Ma obawy, co do tego jak sprawdzi się jako zarządca Ponderosy.
3. Ma ogromnego doła, co przy nieciekawej pogodzie jest całkiem możliwe.
4. Miał spięcie z Małym Joe, co również jest możliwe. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 4082
Przeczytał: 31 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:45, 12 Kwi 2024    Temat postu:

Ok. Coś się da wykombinować. W sumie coś kombinowałam ze stresem pourazowym... Ciekawa jestem, czy on walczył w wojnie secesyjnej? Shocked
To teraz ja.
1. Dortot zauważył, że jestem nieprzytomna i się zapytał, czy ja go w ogóle słucham
2. Zapytali, czy skoro nie słucham, to czy wiem, gdzie jest Dan
3. zapytali, czy skoro nie słucham, to czy wiem jak zastąpić Dana
4. zapytali, czy wiem co się stało z termosami z kawą, które tajemniczo zniknęły
5. zapytali, czy mogę podwieźć aktorów na plan w terenie? I nikogo nie zgubić po drodze?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6360
Przeczytał: 21 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:54, 12 Kwi 2024    Temat postu:

Piąta propozycja jest bardzo ciekawa i to może być to. Very Happy

Wojna secesyjna to 1861 - 1865, tak więc Candy, jak najbardziej mógł brać w niej udział. W "Bonanzie" wszak pojawił się w 1967 r. Dortort, określając przedział czasowy dla swojej historii po prostu cofnął czas o 100 lat, czyli Candy pojawił się w Ponderosie w 1867 r., o ile czegoś nie pokręciłam. Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 4082
Przeczytał: 31 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:58, 12 Kwi 2024    Temat postu:

Pytanie tylko kiedy z tego wojska odszedł. Ale przeglądałam listę wydarzeń w USA i znalazłam informację o wojnie z Indianami - Battle of Washita River, która odbyła się 27 listopada 1868 roku. Zastanawiałam się, czy tego jakoś nie można powiązać z tym eskortowaniem wodza Indian...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6360
Przeczytał: 21 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:10, 12 Kwi 2024    Temat postu:

A czemu nie? Małe przesunięcie czasowe nie zaszkodzi opowieści. Chyba, że Candy brał udział w masakrze Indian nad Sand Creek w Kolorado (1864), ale tam chyba były oddziały milicji stanowej, a nie wojska.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 4082
Przeczytał: 31 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:20, 12 Kwi 2024    Temat postu:

Scenarzyści o tym nie wspominali (chyba), więc ja mówię nie Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.plonocamapa.fora.pl Strona Główna -> Nasz ogród / Uroczysko ADY / Ostępy Aderato Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 21, 22, 23  Następny
Strona 10 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin