Forum www.plonocamapa.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Nuda, czyli o nas, początki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 21, 22, 23  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.plonocamapa.fora.pl Strona Główna -> Nasz ogród / Uroczysko ADY / Ostępy Aderato
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5366
Przeczytał: 12 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:28, 15 Kwi 2024    Temat postu:

Skomentuję obszerniej później, ale chce zauważyć jedną rzecz - jest chyba jeszcze coś pomiędzy? Nie każda znajomość z kobietą musi się kończyć romansem, co nie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5366
Przeczytał: 12 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:29, 15 Kwi 2024    Temat postu:

Cytat:
David Dortort uważał się za człowieka sukcesu.

pewnie, czemu nie Mruga
Cytat:
Wraz z pojawieniem się znajomych Toma Sarnoffa wszystko, no prawie wszystko, zaczęło się walić.

wydaje się jednak, że zaczęło się walić wcześniej. zły: Nie zrzucać na nas winy!
Cytat:
Miał nadzieję, że jedna z tych dziwnych dziewczyn odnajdzie aktora, ale póki co ponosi jedynie koszty związane z hektolitrami kawy, o tonach lodów o dziwnym smaku, nie wspominając.

chcesz efektów? Cierp duszo potępiona
Cytat:
Do tego wszystkiego Michael Landon poczuł w sobie przemożną chęć pisania scenariuszy do „Bonanzy”.

to niech pisze. Usiądzie sobie w kąciku, zajmie się sam sobą...
Cytat:
jednocześnie udowodnić wszystkim niedowiarkom i prześmiewcom, że tak, jak do aktorstwa, tak do pisania ma niezaprzeczalny talent.
\
istny człowiek Renesansu!
Cytat:
Tak nawiasem mówiąc zbyt dobrze się dogadują. To może być niebezpieczne.

Oj tak. Istny dramat.
Cytat:
- Mam pannie powtórzyć pytanie? - spytał Dortort, nie kryjąc zniecierpliwienia.
- Przydałoby się – odparła niczym nie zrażona dziewczyna.

popieram sama siebie Very Happy
Cytat:
Zadałem pani pytanie i chciałbym usłyszeć odpowiedź (...) Krótka odpowiedź: tak czy nie?

Ech... to powtórz pytanie... mężczyźni.
Cytat:
- Skoro tak mówisz, to ja nie wyrażam zgody, żeby Senszen zajmowała się czymś innym, niż moją osobą

uroczo Very Happy

Cytat:
- Może jednak pozwól, żeby Senszen sama się wypowiedziała.
- Ale na jaki temat? - dziewczyna nie kryła irytacji.

NO WŁAŚNIE!
Cytat:
- Dobra, to może ja powiem – rzekła Aga. - Zobowiązałaś się do zawiezienia całej ekipy na plenery do San Harbor.

zobowiązałam się? Jakim cudem? Myślałam, że siedziałam i śpiewałam sobie pod nosem "i co ja robię tu"?
Cytat:
- Wygooglowałam sobie – wyrwało się Adze.
- A niby jakim sposobem? - spytała Senszen.
- Czy to takie istotne? - odparła pytaniem na pytanie Ada

Rozumiem, że Twój telefon wykonuje połączenia do 1880 i ma zasięg Internetu w 1960 Mruga
Cytat:
ty wyraziłaś taką chęć.
- Ja? - Senszen była w najwyższej fazie zupełnego zaskoczenia.

Ależ... kiedy? Shocked
Cytat:
i nie wyrażam zgody, żeby Senszen kierowała wielkim autokarem.

a przypadkiem do kierowania autokarem to nie trzeba mieć prawa jazdy innej kategorii? Albo chociaż amerykańskiego prawa jazdy?

Cytat:
- Moja asystentka pojedzie ze mną, na moim motocyklu.
- Nie byłabym tego taka pewna – mruknęła Senszen,

Ale... ja chcę!

Cytat:
- Pojedziesz, nawet gdybym musiał cię przywiązać do siodełka.
- To się jeszcze zobaczy – dziewczyna nie dawała za wygraną.

Ja chcę! Twisted Evil

Cytat:
- Większość mężczyzn je lubi, ale zdrady z tego jeszcze nie ma. Nie, nie, tu chodzi, o coś innego i ja mam zamiar to odkryć.

Ależ ci ludzie podejrzliwi! Porozmawiać z człowiekiem nie można Confused

ADA, podoba mi się niezmiernie Wesoly Ciekawa jestem, czy tak przejażdżka dojdzie do skutku Wesoly

Dancing Dancing Dancing Dancing

Znakomity fragment, czekam niecierpliwie na ciąg dalszy Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7592
Przeczytał: 10 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:31, 15 Kwi 2024    Temat postu:

Oczywiście, że nie. Uważam, że przyjaźń i kumplowanie się kobiety i mężczyzny jest jak najbardziej możliwe. To są tzw. pokrewne dusze, którym do szczęścia brakuję kogoś kto ma podobne zainteresowania, umiejętność słuchania, wymiany opinii, czy podzielenia się swoimi przemyśleniami. Nie zawsze takie znajomości kończą się romansem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5366
Przeczytał: 12 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:39, 15 Kwi 2024    Temat postu:

Przede wszystkim - na początku to jesteśmy po prostu ludźmi. Wydaje się dziwne dzielenie przyjaźni na damsko-damskie, męsko-męskie i damsko-męskie. Wiadomo, że różnie się układa dynamika takich znajomości, ale... to po prostu przyjaźń Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7592
Przeczytał: 10 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:46, 15 Kwi 2024    Temat postu:

Słuszna uwaga. Nic dodać nic ująć. Very Happy

O, a ja dopiero teraz zauważyłam, że wkleiłaś komentarz. Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5366
Przeczytał: 12 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:49, 15 Kwi 2024    Temat postu:

Co chcesz, pora jest późna. Nie sprzyja

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7592
Przeczytał: 10 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:08, 15 Kwi 2024    Temat postu:

Senszem, dziękuję z komentarz Very Happy Obiecuję, że obiecana Ci przez Pernella przejażdżka na motocyklu dojdzie do skutku i poczujecie wiatr we włosach.
Co do prawa jazdy, to Dortort pewnie założył, że jesteśmy Amerykankami i wszystkie mam prawa jazdy. Dokładnie nie wiem, ale w USA na mniejsze busiki wystarczy kategoria B. Muszę to sprawdzić. Wesoly
Co do mojego telefonu to sama wiesz (chyba kiedyś Ci wspominałam, że "potrafi" ustawić datę np. 1925 r.), tak więc z wyszukiwaniem interesujących nas informacji nie będzie problemu. A tak przy okazji: miejsce plenerów i droga tam prowadząca są autentyczne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5366
Przeczytał: 12 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:10, 15 Kwi 2024    Temat postu:

Pamiętam o przypadłości Twojego telefonu Wesoly

Poczuję wiatr we włosach mówisz? Very Happy Nie mogę się doczekać Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7592
Przeczytał: 10 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:19, 15 Kwi 2024    Temat postu:

To już wkrótce. Aderato solennie obiecuje. Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7592
Przeczytał: 10 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:02, 17 Kwi 2024    Temat postu:

Aderato zaszalała... zupełnie mnie nie słucha. Smutny


Część XV

University of Oxford, mówi to panu coś?


Tymczasem zniecierpliwiony David Dortort postanowił zakończyć tę, jego zdaniem, jałową dyskusję.
- Skoro panna Senszen wycofuje się ze swojej propozycji, to trudno. Trzeba będzie wyjazd w plener przesunąć do czasu znalezienia kogoś, kto ma uprawnienia do kierowania busem. Cóż, skoro nie ma innego wyjścia... – powiedział ze smutkiem i spojrzał na dziewczynę tak, że nawet kamień zapłakałby rzewnymi łzami.
- Och Dave, nie dramatyzuj – rzekł Lorne Greene, poklepując producenta po ramieniu – to jeszcze nie koniec świata.
- Tak uważasz? Mamy naprawdę duże opóźnienie. Ze wszystkim jesteśmy w lesie, a do tego Dan... - tu Dortort zawiesił głos, oskarżycielski wzrok wbił w Adę i w końcu, powiedział: - o ile sobie przypominam, coś mi obiecałaś.
Dziewczyna w pierwszej chwili nieco się zmieszała. Co niby miała odpowiedzieć producentowi? Jej śledztwo stanęło w martwym punkcie, mimo że starała się ze wszystkich sił wyjaśnić sprawę tajemniczego zniknięcia aktora. Nagle coś zaświtało jej w głowie i wypaliła:
- Gdyby nie to zebranie, to z pewnością znalazłabym pana Blockera.
- To znaczy, że to moja wina?
- Tego nie powiedziałam, ale niewątpliwie spędzony tu czas, mogłam wykorzystać w zupełnie inny sposób.
- Dość tego! - krzyknął Dortort – porozmawiamy o tym na osobności. Tymczasem niech wszyscy wrócą do swoich zadań i przypominam jutro wyjeżdżamy do Sand Harbor. Zbiórka o czwartej rano przed wejściem do hali zdjęciowej numer 16. Na spóźnialskich nie będziemy czekać. Będą musieli dotrzeć na plan własnym sumptem. Do tego poniosą finansową karę. Radzę więc wcześniej położyć się spać i nastawić sobie budzik, a jeszcze lepiej kilka budzików.
- Nam to nie grozi, nie mamy gdzie spać – szepnęła Aga wprost do ucha Ady.
- Pani asystentka ma jakieś uwagi? - zainteresował się Dortort, spoglądając groźnie na Agę.
- Ależ skąd. Wszystko jasne, jak plecy anioła – Aga uśmiechnęła się od ucha do ucha.
- Co proszę? - producent zmarszczył brwi. Ada chciała przyjść koleżance w sukurs, ale nagle zza pleców Lorne Greene wysunął się Adam Talbot, wspomniany już dźwiękowiec.
- Panie Dortort, skoro ma pan problem z kierowcą busa, to ja mogę pomóc – zaproponował.
- A niby, jak?
- Zanim zostałem dźwiękowcem, byłem zawodowym kierowcą. Mam stosowne uprawnienia.
- Naprawdę? - spytał Dortort, a gdy mężczyzna kiwnął głową, w oczach producenta pojawiło się najprawdziwsze szczęście. - To czemu wcześniej nic nie powiedziałeś?
- Jakoś nie było ku temu okazji – odparł Adam.
- Człowieku spadłeś mi z księżyca! - zawołał producent, ściskając wylewnie dłoń Talbotowi. - Wspaniale! Co ja mówię?! Fantastycznie, po prostu fantastycznie!
Dortort bliski był stanu euforycznego. Choć jedna sprawa została pozytywnie załatwiona. Jeszcze tylko, żeby znalazł się Blocker, to jego radość nie miałaby granic. Ale i tak jest nieźle – pomyślał producent i wtedy usłyszał ociekający sarkazmem głos Pernella Robertsa:
- Tak, fantastycznie, tylko nie zapomnij o wynagrodzeniu dla pana Talbota. I to super wynagrodzeniu. Nie jakieś tam marne kilka dolarów. Jemu należy się podwójna stawka.
- Zobaczymy, zobaczymy – powtarzał Dortort uśmiechając się, a jednocześnie zastanawiając, co takiego zrobił Robertsowi, że ten wykorzystuje każdą sposobność, aby mu dopiec do żywego. - No, moi drodzy, wracajcie do pracy, a jutro, żebyście się nie spóźnili, bo drogi Adam nie będzie na was czekał – dodał z czarującym uśmiechem. - Panie asystentki – wskazał palcem na Adę, Agę i Senszen, która w międzyczasie stanęła u boku koleżanek – do mnie.
Dziewczęta podeszły do producenta, nadrabiając minami. Cała trójka wyglądała, jak uosobienie niewinności. Niestety miały, jakieś dziwne przeczucie, że ta rozmowa będzie stanowiła o ich być albo nie być na planie „Bonanzy”. Swoją drogą to dziwne, że tak szybko przystosowały się do nowych warunków, w ogóle nie myśląc o powrocie do swojej rzeczywistości. Tymczasem Dortort przyglądając się im uważnie, spytał:
- Kim wy właściwie jesteście?
- Przecież pan wie, asystentkami mentalnymi – odparł Aga.
- Asystentkami? Dobre sobie! Przed godziną rozmawiałem z Tomem Sarnoffem i wyobraźcie sobie, że nigdy w życiu nie podawał żadnego dziecka do chrztu, nie zna dziewczyn o takich imionach, jak wasze i na pewno nie posługuje się pseudonimem Il Padrino. W związku z tym zadaję wam jeszcze raz pytanie: kim wy, do jasnej cholery, jesteście?!
- Wypraszam sobie takie słownictwo – rzekła oburzona Senszen.
- Nie musi pan na nas podnosić głosu – wsparła koleżankę Ada.
- Jak ktoś krzyczy, to my się denerwujemy – uzupełniła Aga.
- Zaraz mnie piorun strzeli! Powiecie wreszcie prawdę?!
- No, więc… - zaczęła Ada.
- Od „no, więc” się nie zaczyna – syknęła Aga.
- Jak jesteś taka mądra, to sama odpowiedz panu producentowi – zaproponowała z jadowitą słodyczą Ada.
- Nie, nie… całkiem nieźle ci idzie, prawda Senszen? - tu Aga zwróciła się do milczącej koleżanki, która nawinąwszy na palec pasemko niebieskich włosów bezmyślnie się nim bawiła.
- Owszem, nie przerywaj sobie – odparła asystenta Robertsa i dodała: – jesteś naprawdę na dobrej drodze.
- Koleżanki – odparła z sarkazmem Ada – na was to zawsze można polegać.
W tym czasie, zniecierpliwiony producent, wziąwszy się pod boki z kpiną w głosie, powiedział:
- Wybaczcie mi drogie panie, ale ja tu wciąż jestem. To tak informacyjnie, gdybyście tego faktu nie zauważyły. Żądam…
- Wiemy, czego pan żąda – przerwała mu z determinacją Ada – ale to jest bardzo trudne do wytłumaczenia.
- Spróbujcie, a nuż wam uwierzę.
- To raczej jest niemożliwe – Aga z rezygnacją pokręciła głową.
- Jednak nalegam – rzekł Dortort – w przeciwnym razie…
- Już dobrze – Ada westchnęła ciężko – powiemy panu. My jesteśmy z przy...,
- Z prasy! - krzyknął triumfalnie producent. - Wiedziałem, wiedziałem, że jesteście dziennikarkami. Kto was przysłał?! Który brukowiec?! Pytam, który brukowiec?! I wiedzcie, że nic tu nie znajdziecie!
- Nie jesteśmy dziennikarkami, my przybyłyśmy z…
- Jesteśmy psycholożkami – Aga bezpardonowo przerwała Adze, wysuwając się przed nią.
- Kim? Jakimi znowu psycholożkami?
- Wszystkie, jak tu jesteśmy ukończyłyśmy psychologię – wypaliła dziewczyna.
- Coś takiego, nie wiedziałam, że jestem po psychologii – mruknęła cichutko Senszen.
- Ja, też nie – zawtórowała koleżance Ada. Na szczęście Dortort skupiony na samozwańczej pani psycholog, zagadnął:
- Psychologię? A na której uczelni, jeśli wolno spytać?
- Wolno – odparła i z dumą rzekła: - na Oxfordzie.
- Gdzie?!
- University of Oxford, mówi to panu coś? Jesteśmy doktorantkami, a naszą specjalnością jest psychologia mediów i środków masowego przekazu - Aga z kpiącym uśmiechem spojrzała na Dortorta, który wyglądał, tak jakby wpadł w stan katatonii. Tymczasem Senszen niemal bezgłośnie, stwierdziła:
- Poszła po bandzie.
- Noo – przytaknęła nadzwyczaj inteligentnie Ada.
Chwilę później producent, otrząsnął się ze stuporu i jakby dla pewności, spytał:
- Oxford, tak? Ten w Londynie? Tak? W Anglii, tak?
- Dokładnie w Wielkiej Brytanii – wyjaśniła usłużnie Aga.
- A jak tu się znalazłyście?
- Przyleciałyśmy.
- No, tak… w sumie to jasne.
- Mogłyśmy przypłynąć, ale jedna z koleżanek cierpi na chorobę morską.
- Doprawdy?
- Tak. Ada ma niezgodność między wzrokowym postrzeganiem ruchu, a sygnałami, jakie odbiera jej błędnik i wtedy rzyga, jak kot.
Mina Dortorta zaczęła przypominać tę sprzed kilku minut. Mężczyzna bliski całkowitego osłupienia z trudem przełknął ślinę i wydusił z siebie:
- Współczuję. To musi być bardzo uciążliwe.
- Jest – zapewniła Aga, a Ada utkwiła w niej wzrok, od którego pada się trupem. Samozwańcza pani psycholog zdawała się tym zupełnie nie przejmować i jak gdyby nigdy nic, dodała: - w samolocie jest nie lepiej.
- Też rzyga?
- Żeby pan wiedział, jak. Prawdziwy Armagedon. Senszen ma podobnie.
- Trzymaj mnie, bo zaraz zrobię jej krzywdę – wyszeptała do Senszen Ada.
- Spokojnie. Zrobimy to razem – zapewniła dziewczyna.
- Dziękuję. Wiedziałam, że mogę na ciebie liczyć.
Podczas tej wymiany zdań, Dortort zdołał zadać swej rozmówczyni kolejne, jak mu się wydawało sensowne, pytanie.
- Czy mam rozumieć, że przybyłyście tu, aby prowadzić badania naukowe?
- Trafił pan w sedno. Otóż, już wkrótce serial „Bonanza” będzie zjawiskiem na skalę światową. Ma ogromne szanse, aby zostać serialem wszech czasów, a jego twórcy, a przede wszystkim aktorzy w nim występujący będą nieśmiertelni. Dżingiel z „Bonanzy” i płonąca mapa staną się kultowe.
- Naprawdę? - Dortort z rozanieloną miną spoglądał na Agę.
- Gwarantuję to panu. Zresztą, sam się pan o tym przekona.
- Te badania na czym mają polegać?
- Głównie na obserwacji. Wie pan, na przykład w naszych badaniach skupiamy się na wpływie poszczególnych postaci na wyobraźnię widzów, a tym samym na ich odbiór. Chodzi tu o stopień pobudzenia receptorów…
- A może coś bliżej? - przerwał jej Dortort.
- Oczywiście – Aga uśmiechnęła się szeroko i wziąwszy producenta pod ramię, zaczęła wyjaśniać: - chodzi nam o zbadanie drogi, jaką przebywa impuls nerwowy od receptora odbierającego bodziec do efektora wykonującego reakcję. Innymi słowy, jak wielbicielki pana Robertsa reagują na jego pojawienie się na ekranie. Proste, prawda?
- O, tak… bardzo – przyznał niepewnie Dortort i wyciągniętą z kieszeni chustką otarł zroszone potem czoło, po czym spytał: - a dlaczego akurat chcecie badać Robertsa?
- To tylko taki przykład. Będziemy badać wszystkich - zapewniła Aga.
- Aha - odparł krótko producent, ponownie bliski katatonii.
- Czy w związku z tym możemy nadal prowadzić nasze badania? Zapewniam, że nie przysporzymy panu żadnych kłopotów.
- No, cóż… jeśli do jutra znajdziecie mi Dana Blockera, to nie widzę przeciwwskazań. Oczywiście zostaniecie tu na zasadach wolontariatu.
- To się rozumie samo przez się. I zapewniam, że odnajdziemy Dana. Ada jest przecież na tropie. To kwestia godziny lub dwóch i go znajdzie.
- Oby, bo w przeciwnym razie nawet dyplom oksfordzkiej uczelni wam nie pomoże.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ADA dnia Czw 11:02, 18 Kwi 2024, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
scarlet13




Dołączył: 06 Wrz 2019
Posty: 283
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Esbobar

PostWysłany: Śro 19:33, 17 Kwi 2024    Temat postu: University of Oxford, mówi to panu coś?

Wreszcie prawda wyszła na jaw, że dziewczyny żadnego prezesa telewizji nie znają.
Tylko że prawda zamieniła się w kolejne kłamstwo, bo przecież University of Oxford to też bujda na resorach.
Dziewczyny są lepsze niż Nikodem Dyzma minus charyzma.
Tylko co dalej ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5366
Przeczytał: 12 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:33, 17 Kwi 2024    Temat postu:

O mateńko...
Laughing Laughing Laughing

Skomentuję obszerniej później, ale muszę powiedzieć, że Aderato zaszalała Laughing doktorantki Uniwersytety Oxforda to brzmi dumnie Laughing
Scarlet, dlaczego twierdzisz, że brak jest nam charyzmy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7592
Przeczytał: 10 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:23, 17 Kwi 2024    Temat postu:

A co? Jak szaleć, to szaleć... Laughing

Scarlet, Nikodem Dyzma to cwaniak i karierowicz, a dziewczyny znalazły się na planie "Bonanzy" przez dziwne zrządzenie losu - zostały przeniesione w czasie. Gdyby powiedziały prawdę, że są z przyszłości, zakończyłoby się to dla nich pobytem w psychiatryku, a tego chyba nie chcemy. Mruga Co do charyzmy, to uważam, że żadnej z nich jej nie brakuje. Co by nie mówić, są odważne, nie boją się wyzwań, potrafią przekonać do siebie innych, przyciągają swym zachowaniem uwagę, są autentyczne... jeśli to nie jest charyzma, to już nie wiem co... Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ADA dnia Śro 22:25, 17 Kwi 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5366
Przeczytał: 12 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:01, 17 Kwi 2024    Temat postu:

Jesteśmy bardzo autentyczne Very Happy Biorąc pod uwagę jakże szeroki zakres naszych umiejętności i zainteresowań, możemy trochę poszerzyć wachlarz naszego wykształcenia. Tak by zmylić dodatkowo Dortota. Po co się ograniczać do jednego doktoratu i jednej uczelni? Mruga

Ale trzeba przyznać, że opis choroby loko... samoloto... choroby transportowej... nadał nam dużo autentyczności Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7592
Przeczytał: 10 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:12, 17 Kwi 2024    Temat postu:

Sama nie wiem, skąd Aderato przyszedł taki pomysł. Laughing A wykazać, to my jeszcze się wykażemy, bowiem zdolne jesteśmy niesłychanie. Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.plonocamapa.fora.pl Strona Główna -> Nasz ogród / Uroczysko ADY / Ostępy Aderato Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 21, 22, 23  Następny
Strona 12 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin