|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8214
Przeczytał: 8 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:13, 09 Maj 2017 Temat postu: Wierszydła, czyli chwile słabości Aderato |
|
|
Poniższe wierszydła są własnością autorki. Rozpowszechnianie, przetwarzanie i kopiowanie całości lub części powyższego tekstu bez zgody autorki jest niezgodne z prawem. (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994 r. Dz.U. Nr 24, poz. 83).
Wierszydła, czyli chwile słabości Aderato to zupełnie oddzielna historia. Od czasu do czasu słowa układają się w rymy. Do doskonałości im oczywiście daleko. Już bliżej im do rymów częstochowskich, ale nie zrażając się takim drobiazgiem uległam chwili słabości i popełniłam za podszeptem wiadomo kogo takie oto wierszydła:
Gitara
Na mrocznym strychu w woalu z pajęczyny
stoi gitara oparta o szczeble drabiny.
Głęboko uśpiona dawno już zapomniała,
jak dźwiękiem nut to śmiała się, to płakała.
Kiedyś, lecz sama już nie pamięta kiedy,
mężczyzna w czerni grał na niej dla kobiety.
Tęskne akordy łez żałosnych były ukojeniem,
głosem kochanka, miłosnym spełnieniem.
A potem nagle, zupełnie bez uprzedzenia
odszedł mężczyzna, a wraz z nim marzenia.
Wówczas w niełaskę popadła gitara.
Już nie koiła serca, radością nie drgała.
Ktoś jednym szarpnięciem strunę zerwał,
porzucił na strychu, muzykę podeptał.
Nuty bezładnie po podłodze rozsypane,
łkają z tęsknoty, bo obce, bo same.
A obok pęknięta struna cicho leży,
że jeszcze zagra, nie, już nie wierzy.
I wtedy ktoś drzwi cichutko uchylił,
nad zapomnianą gitarą głowę pochylił.
Palcami delikatnie przez światła promienie
trącał struny wsłuchując się w jej brzmienie.
A ona dźwięk najpiękniejszy wyczarowała.
Pieściła słuch i w zmysłach nim drgała.
Bo w tym człowieku, któremu tak pięknie zagrała,
nikt nie uwierzy - mężczyznę w czerni rozpoznała.
Forever
Wieczorem usiadłam zmęczona w fotelu
patrzyłam przed siebie zupełnie bez celu.
Chmury po niebie płynęły łagodnie.
Było mi dobrze, bezpiecznie, wygodnie.
I sama nie wiem, jak to się stało,
słońce ostatnim promykiem zadrgało
i w jasnej poświacie - nie uwierzycie,
ujrzałam trzech mężczyzn, przysięgam na życie.
Ich twarze znajome, radosne uśmiechy.
Rozmawiają. O czym? Nie słyszę niestety.
Lecz oto litera po literze się pojawia:
w jeden wyraz FOREVER się składa.
I nagle wszystko chmury zakryły.
Słońce zniknęło, a gwiazdy ożyły.
Światło księżyca wkrótce tajemnice zbudzi
i senne marzenia ześle na ludzi.
Otwieram oczy i wszystko już wiem.
Ten obraz to był najzwyklejszy sen.
Znowu w fotelu spałam do rana.
I znowu będę zła i niewyspana.
Spoglądasz na mnie z politowaniem
I mówisz: zająłem się już śniadaniem.
Odrzucam koc i wchodzę w nowy dzień.
Forever? Czy aby na pewno był to sen?
W uzupełnieniu dodam tylko, że te dwie historyjki napisałam po obejrzeniu obrazków wykonanych przez Rikę administratorkę forum "Pernell Roberts czyli Adam z Bonanzy"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ADA dnia Wto 10:13, 09 Maj 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6004
Przeczytał: 7 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:48, 09 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Oj tam, od razu częstochowskie. W "panu Tadeuszu" też są słabsze momenty Masz duży talent do rymów, do tego umiesz zachować rytm w wierszu, co jest równie trudne.
Aderato jest, jak widzę, niezwykle utalentowaną weną, słowa kłębią się w jej głowie i układają w każdą możliwą formację :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8214
Przeczytał: 8 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:55, 09 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Senszen, miło, że tak mówisz. Aderato puchnie z dumy Gdybyż tak jeszcze potrafiła się skupić na jednym projekcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8214
Przeczytał: 8 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:46, 09 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Krótko i poważnie...
Zobaczyłam łzę zanim wyschła w twoim oku.
Próbowała spłynąć po policzku, leczy ty
szybkim ruchem skryłeś ją pomiędzy palcami.
Popatrzyłeś na mnie i z dziecięcym wahaniem
zadałeś pytanie: widziałaś moją słabość, kochanie?
dłużej i z uśmiechem
Jak Pernell Roberts opuścił „Bonanzę”, czyli szalona wizja Dortorta.
Pernell
Panie Dortort! Na to się nie zgadzałem,
Gdy kontrakt z panem podpisywałem!
To miał być pierwszy serial w kolorze,
O męskiej przyjaźni i Dzikim Zachodzie.
Nie było o kręceniu bajki mowy.
Żadne tam smoki, dziewice i sowy.
Camelot?! To w biały dzień kpina!
Może w to uwierzy jakaś dziecina.
Dortort
Drogi Pernellu mówić ci nie muszę,
Że wraz z kontraktem oddałeś mi duszę.
Ja cię stworzyłem, ja dałem ci imię.
Czy nagiąć się nie możesz odrobinę?
Pernell
Drogi Davidzie, lecz plany były inne …
Dortort
Twe argumenty są nad wyraz dziecinne.
Pomyśl, jaka cię czeka wielka sława.
Bogactwo, splendor, to ogromna sprawa!
I już rolę wspaniałą dla ciebie widzę …
Sir Lancelotcie - rzec tak się nie wstydzę.
Pernell
Pomysł twój Davidzie, aż zanadto śmiały
Wybacz, ale nie interesują mnie dyrdymały.
Jestem aktorem, a nie na gumce pajacem.
Dortort
Ale ja za to pajacowanie dobrze zapłacę!
Jeśli nie Lancelota Parsifala zechcesz może?
Już to widzę – ty o poranku i świetliste zorze.
Cała Ponderosa, gęstą i miękką mgłą spowita,
jak prawdziwy Camelot, tajemnicą rozkwita.
Bo widzisz mój drogi, wspaniały Pernellu,
Prawdziwych wizjonerów nie ma tak wielu.
Ta wizja wraz ze snem mi się objawiła
I ciebie na czerwonym smoku usadziła.
A skoro smok to i król Artur być musi.
Na sama myśl wzruszenie mnie dusi.
Już stół okrągły widzę oczyma wyobraźni
a przy nim rycerzy i wszyscy odważni.
Cóż ty na to wszak zapytać muszę?
Pernell
Ja? Ze śmiechu zaraz się uduszę.
I tylko pięknej Ginewry żal mi niesłychanie,
Bo smok zapewne zje ją na śniadanie.
Teraz ja z kolei spytać ciebie muszę
za cóż skazujesz mnie na te katusze.
Co piłeś, co wąchałeś w onej chwili,
Że tak szalone wizje cię nawiedziły?
Dortort
Twój sarkazm nie może mnie złamać.
I cóż … nie zamierzam ci kłamać.
Jeśli ty nie będziesz Parsifalem
I na smoku nie usiądziesz z Graalem,
jeśli bezustannie będziesz nudził,
zrywał tupecik i wciąż marudził
Znajdę kogoś, kto bez pytania
Wnet wykona wszystkie me zadania.
Nie chcesz przyjąć tak wybitnej roli,
Cóż droga wolna, choć troszeczkę boli.
Wszak, to ja ciebie odkryłem
i Adamem Cartwrightem uczyniłem.
Taka wdzięczność za me starania
Ognisty rumak mierzi jaśnie pana.
Pernell
Mierzi?! Nic by mnie nie mierziło,
Gdyby w tym odrobinę sensu było.
Gdyby, choć kobieta mała, jedna,
jako żona w Ponderosie się zalęgła.
Gdyby wreszcie stary byk, jak ja
Wciąż nie mówił ojcu pa!
Dortort
Nie rozumiem, co ci szkodzi …
Pernell
Niech wygłupiają się tak młodzi.
Grać chcę, a nie jeździć na smoku
Tworzyć postać krok po kroku.
A w „Bonanzie”, co tu kryć
Wciąż Adamem muszę być.
Dortort
Wybacz, nie rozumiem twoich słów.
Chcesz pieniędzy? Ile? Mów!
Pernell kręcąc głową
Inny artysta niech smoka dosiądzie
i zgarnie za tę rolę ogromne pieniądze.
Pojawia się nowa postać
Tajemniczy nieznajomy
A ja nie pytając, czemu
mogę jeździć na jeleniu.
Dla mnie to różnica żadna,
Gdy na koncie sumka ładna.
Wszyscy się uśmiechają. Pernell z politowaniem. Tajemniczy nieznajomy z oczekiwaniem. Dortort z nadzieją w myślach przebiegając kolumny "winien" i "ma".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6004
Przeczytał: 7 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:44, 09 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Początek jest wspaniały trochę przypomina mi to Brzechwę, szczególnie przez wspomnienie o duszy. Dusza Adama... to jest Pernell a, na pewno jest ciemna, miękka i w doskonałym gatunku. Idealna na surdut :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|