|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8671
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:40, 28 Paź 2020 Temat postu: Kariera Nikodema Dyzmy, 1980 |
|
|
Kariera Nikodema Dyzmy
Serial przedstawia historię zawrotnej kariery bezrobotnego urzędnika pocztowego, który dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności dostaje się na salony i dochodzi do najwyższych zaszczytów w państwie. Akcja toczy się w latach dwudziestych XX wieku w okresie II Rzeczypospolitej, głównie w Warszawie.
Serial jest uznawany za wybitne osiągnięcie aktorskie odtwarzającego tytułową rolę Romana Wilhelmiego
Obsada:
• Roman Wilhelmi – Nikodem Dyzma
• Grażyna Barszczewska – Nina Kunicka, de domo Ponimirska
• Leonard Pietraszak – pułkownik Wacław Wareda
• Bogusz Bilewski – Jan Ulanicki, wiceminister rolnictwa
• Wojciech Pokora – Żorż Ponimirski, brat Niny
• Jerzy Bończak – Zygmunt Krzepicki, sekretarz Dyzmy
• Bronisław Pawlik – Leon Kunicki vel Leon Kunik
• Halina Golanko – Mańka Barcik, córka Barcików, prostytutka
• Tadeusz Pluciński – Jaszuński, minister rolnictwa
• Ewa Szykulska – hrabina Lala Koniecpolska
• Izabela Trojanowska – Kasia Kunicka, córka Kunika z pierwszego małżeństwa
• Witold Pyrkosz – Ambroziak, akordeonista
• Mariusz Dmochowski – Jan Terkowski, szef gabinetu premiera
• Igor Śmiałowski – książę Roztocki
• Arkadiusz Bazak – Rajch, komisarz policji
• Mieczysław Czechowicz – Olszewski, dyrektor Lasów Państwowych
i inni.
Produkcja: Zespół Filmowy „Silesia”
Reżyseria: Jan Rybkowski, Marek Nowicki
Scenariusz: Jan Rybkowski, Marek Nowicki, Witold Orzechowski
Muzyka: Piotr Marczewski
Zdjęcia: Marek Nowicki
Oprac. na podstawie Wikipedii i Filmweb.
Ode mnie:
Był rok 1980, gdy w telewizji nadano siedmioodcinkowy serial pt. „Kariera Nikodema Dyzmy”, zrealizowany na podstawie książki Tadeusza Dołęgi-Mostowicza pod tym samym tytułem. Czasy były ciężkie, ale serial zachwycał wszystkim, poczynając od gry aktorów, przez kostiumy, scenografię, zdjęcia po muzykę. To było prawdziwe mistrzostwo. Nie tak, jak teraz, gdy niektórych filmów i seriali rodzimej produkcji po prostu nie da się oglądać. Oczywiście nie bagatelną rolę odegrał tu scenariusz, niezwykle aktualny, nawet i dziś. Nie można nie zachwycać się Romanem Wilhelmim, który grając prostaka, szuję i karierowicza Nikodema Dyzmę, stworzył postać, której mimo wszystkich wad, nie sposób nie lubić. Oczywiście takiego człowieka nie chcielibyśmy spotkać na swej drodze, ale niestety, wbrew sobie, czasem nieświadomie właśnie z takimi osobami przestajemy i tak jak bohaterowie serialu nie dostrzegamy, kim oni naprawdę są. Głupi uśmiech i aroganckie zachowanie Nikodema przyjmowane jest, jako coś zagadkowego, a nawet świadczącego o jego geniuszu. Dla samego Dyzmy zaskoczeniem jest to, jak szybko tzw. elita zaakceptowała go nie widząc jego wad i braków. Oczywiście Nikodem skrupulatnie to wykorzystuje i z naiwności ludzi z towarzystwa czerpie pełnymi garściami. Jedynie Żorż Ponimirski, brat Niny, która bez pamięci zakochuje się w Dyzmie, a później wychodzi za niego zamąż, uznany za niezrównoważonego psychicznie od pierwszych chwil znajomości wie doskonale z kim ma do czynienia. Gdy w końcowej scenie serialu Ponimirski demaskuje Dyzmę, nikt mu nie wierzy, traktując jego rewelacje, jako bajdurzenie głupca.
Serial w mojej opinii jest doskonały. Postaci są wyraziście zarysowane, a wszystkie wątki świetnie poprowadzone. Do tego dołożyć należy logiczną, przejrzystą dramaturgię i tak mamy dzieło. A tak nawiasem mówiąc to z racji swojej tematyki serial ten powinien być często przypominany. Może wtedy część z nas nie wynosiłaby na piedestał tych, którzy na to nie zasługują.
Słów kilka jeszcze o Tadeuszu Dołędze-Mostowiczu. Uznawany jest za pisarza dwudziestolecia międzywojennego, którego powieści to niemal gotowe scenariusze filmowe. Dość przypomnieć te, na podstawie których zrealizowano filmy. A były to m.in.: „Znachor”, „Profesor Wilczur”, „Doktor Murek”, czy „Pamiętnik pani Hanki”. Trzeba też wiedzieć, że Dołęga-Mostowicz został pisarzem właściwie przez przypadek, dodam bardzo bolesny. Otóż był on dziennikarzem, który ośmielił się opublikować krytyczny artykuł o Józefie Piłsudskim. Wówczas to został dotkliwie pobity przez oficerów Marszałka. Dochodząc do siebie w domu, obmyślił oryginalną zemstę, a mianowicie postanowił napisać książkę, która skompromitowałaby ludzi władzy i pokazała, jakie układy towarzysko-polityczne rządzą w świecie polityki i biznesu, i jak to ułatwia nawet największym nieukom i prostakom dojście do wysokich godności w państwie. Książka, która pewnie nigdy by nie powstała, gdyby nie odwet na skromnym, właściwie nikomu nie znanym dzienikarzu, okazała się niezwykle uniwersalna i ponadczasowa. Była też, co istotne, debiutem literackim Tadeusza Dołęgi-Mostowicza.
I na koniec wspomnieć należy o aktorach występujących w serialu. O mistrzostwie Wilhelmiego już pisałam. Równie koncertowo grał Jerzy Bończak jako Krzepicki, sekretarz Dyzmy, który nie odstępując swego pryncypała ani na krok niemal nim steruje. Z kolei Wojciech Pokora stworzył fantastyczną postać hrabiego Ponimirskiego, a Bronisław Pawlik wcielił się w ziemianina Kunickigo, który pełen kompleksów wobec arystokracji jest święcie przekonany, że za pieniądze można kupić każdego i załatwić wszystko. No, i oczywiście piękne panie: Grażyna Barszczewska jako Nina, Izabela Trojanowska, jako Kasia jej pasierbica oraz Ewa Szykulska jako hrabina Koniecpolska.
Serial „Kariera Nikodema Dyzmy” został wyreżyserowany przez Jana Rybkowskiego, który w 1956 r. nakręcił filmową wersję historii o Dyzmie z Adolfem Dymszą w roli głównej. Film ten oglądałam w jakiś czas po obejrzeniu serialu. Niestety, Dymszę przez cały czas oglądania filmu przesłaniał mi Roman Wilhelmi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ewelina
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2017
Posty: 2682
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:04, 28 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
Tak, Roman Wilhelmi był rewelacyjny w tej roli. Zauważyłam, że adaptacje filmowe powieści Dołęgi Mostowicza są równie udane, jak jego powieści. Mam na myśli takie filmy jak "Znachor" (wersja przedwojenna i powojenna) i "Profesor Wilczur" (wersja przedwojenna).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8671
Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:09, 28 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się. Podobnie ma się rzecz z "Pamiętnikiem pani Hanki" Film z 1963 roku oglądałam dawno temu i ze wstydem przyznaję, że niewiele pamiętam. Jedynie Lucynę Winnicką grającą tytułową rolę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ewelina
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2017
Posty: 2682
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:17, 28 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
Zapomniałam o "Pamiętniku pani Hanki", uważam jednak, że ta adaptacja nie była zbyt udana. Troszeczkę naciągnęli ją do wymagań propagandowych tamtych czasów. Zapamiętałam Lucynę Winnicką, w filmie wystąpili też Andrzej Łapicki, Jan Machulski, Leon Niemczyk ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|