|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7585
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:00, 25 Paź 2020 Temat postu: Samotny jeździec (Ride Lonesome), 1959 |
|
|
Samotny jeździec (Ride Lonesome), 1959
Obsada:
Randolph Scott jako Ben Brigade
Karen Steele jako Carrie Lane
Pernell Roberts jako Sam Boone
James Best jako Billy John
Lee Van Cleef jako Frank
James Coburn jako Whit
Reżyseria:
Budd Boetticher
Twórczość Budda Boettichera oceniano krańcowo różnie. Oficjalna krytyka filmowa często przemilczała jego kolejne dzieła, inni, zwłaszcza recenzenci niezależni i spoza Ameryki, wyrażali się o nim entuzjastycznie. Szczególnie duże grono wielbicieli swego talentu miał Boetticher we Francji. Karierę zaczynał jako asystent reżysera, w 1944 r. nakręcił pierwszy samodzielny film pełnometrażowy, ale dopiero zrealizowany w 1956 r. "Seven Men From Now" uczynił go znanym. Od tego też filmu datuje się współpraca reżysera z Randolphem Scottem, jego ulubionym aktorem westernowym, odznaczającym się bardzo powściągliwą, niemal pozbawioną ekspresji grą. Z tego też względu westerny Boettichera uważane są za najbardziej "zewnętrzne" wśród dzieł tego gatunku: eksponują akcję za cenę psychologii, moralizatorstwa czy wzniosłych przesłań. Są to przeważnie "czyste" przygody, opowieści o silnie wyeksponowanym motywie sprawiedliwej zemsty, zbudowane częściowo na wzór alegorii, a częściowo jak partia pokera, w której wszyscy grający blefują aż do finałowego wyłożenia kart. Ben Brigade, były szeryf, który stał się łowcą głów, łapie groźnego rewolwerowca, Billy Johna, i wyrusza z nim do Santa Cruz. W trakcie jednego z postojów natrafia na dwóch przestępców, Sama Boone'a i Wida. Zainteresowani bardziej obietnicą amnestii za dostarczenie Billa niż otrzymaniem wyznaczonej za niego nagrody, towarzyszą Brigade'owi. Wkrótce przyłącza się do nich także młoda wdowa, Carrie, której mąż zginął z rąk Indian. Kiedy na drodze konwoju pojawiają się Apacze, wywiązuje się zacięta walka. Tymczasem brat Billy'ego Johna, Frank, rusza w pogoń za całą grupą i dogania ją. Dopiero wtedy okazuje się, że to nie Bill, a właśnie on jest celem szeryfa.
opis na podstawie Filmweb
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ADA dnia Nie 23:04, 25 Paź 2020, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ewelina
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2017
Posty: 2682
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 6:41, 26 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
To jednak dobry western. Dobrze się go ogląda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7585
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:37, 26 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
To pewne. Dlatego uważam, że zaliczanie tego westernu do filmów klasy B jest wielce niesprawiedliwe. Jednak, co by nie mówić reżyser Budd Boetticher wywarł trwały wpływ na takich twórców, jak: Martin Scorsese, Quentin Tarantino i Clint Eastwood , którzy są fanami jego twórczości.
A tak o filmie "Ride Lonesome" wypowiada się Martin Scorsese:
https://www.youtube.com/watch?v=hr0TvV5oc2Y
Postaram się, co nieco rozszyfrować z jego wypowiedzi. Senszen, pomożesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Senszen
Moderator artystyczny
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 5361
Przeczytał: 14 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:32, 26 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
Postaram się rzucić uchem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7585
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 17:27, 26 Paź 2020 Temat postu: |
|
|
Dziękuję bardzo.
Znalazłam też filmik, w którym reżyser Budd Boetticher, opowiada w jaki sposób udało mu się ocalić przed śmiercią filmowe postaci Sama Boone'a i jego kumpla Whita. Okazuje się, że scenariusz przewidywał zgładzenie sympatycznych, jakkolwiek by to nie zabrzmiało, przestępców. To właśnie Boetticher interweniował u producentów, żeby postaci grane przez Pernella Robertsa i Jamesa Coburna pozostawić przy życiu. Powiedział, że już w połowie zdjęć był przekonany, że publiczność pokocha tych dwóch facetów. Mówił też, że był to debiut filmowy Coburna, a Roberts zaraz po ukończeniu filmu trafił na plan "Bonanzy". Widząc, jak aktorzy świetnie dają sobie radę powiedział tzw. ważnym ludziom, że nie chce zabijać tych postaci, ponieważ Coburn jest świetny, a Pernell tak wspaniały, że publiczność pokocha ten duet. Opowiedział też w jaki sposób powstała finałowa scena. Z tego, co zrozumiałam miejsce, w którym stało drzewo zastawione było sprzętem, samochodami, toaletami itp, które trzeba było uprzątnąć w iście ekspresowym tempie.
Na końcu opowieści reżysera pojawi się James Coburn
https://www.youtube.com/watch?v=gzAjapLP50w
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7585
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:20, 27 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Dziś obejrzałam po raz nie wiem który "Samotnego jeźdźca" i muszę przyznać, że ten film jest więcej niż dobry. Nie wiem dlaczego zalicza się go do kasy B. Fakt, że Randolph Scott jest sztywny i bez wyrazu, ale za to gra pozostałych aktorów jest na najwyższym poziomie, zwłaszcza Robertsa i Coburna. Teraz rozumiem dlaczego reżyser Budd Boetticher tak bardzo upierał się aby zachować przy życiu Sama i Whita. Uśmiercenie takich postaci, to jak strzał w kolano. Mówiło się, że Pernell Roberts odtwarzający Sama Boone'a, "skaradł" tą rolę cały film. Wcale się nie dziwię, bo moim zdaniem był najlepszy z całej obsady. No i oczywiście finał filmu, który, co by nie mówić wciąż robi wrażenie. Jestem pewna, że jeszcze nie raz sięgnę po ten film.
Z ogromną przyjemnością odświeżyłam sobie fanfik Eweliny o Samie. Szkoda, że nie doczekał się zakończenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewelina
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2017
Posty: 2682
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:20, 27 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Ja również dzisiaj obejrzałam kolejny raz "Samotnego jeźdźca". Kolejny raz uznałam, że to bardzo dobry western i Roberts wspaniale w nim wypadł. Jeśli chodzi o ten fanfik z Samem Boone'm to "chodzi" mi po głowie kontynuacja ... chodzi i chodzi i być może niebawem dojdzie Może wcześniejsze części nieco przeredaguję. Fanfik był pisany dość dawno temu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ADA
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 7585
Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:17, 27 Mar 2021 Temat postu: |
|
|
Byłoby wspaniale. Fanfik był bardzo ciekawy i aż prosi się o kontynuację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|